Obcy atakuje w zwiastunie

W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku. A zapowiada się dużo, głośnych wrzasków, wartka akcja i dreszczyk emocji. Zwiastun najnowszego „Obcego” wylądował.

1.jpg

Tęskniliście za obcym? Wraca w wielkim stylu, podobnie jak wiele innych rzeczy, zaczynając od telefonu, przez modele samochodów, a na serialach kończąc. Tym razem najsłynniejszy kosmiczny potwór, pojawi się w sequelu prequela.

„Obcy: Przymierze” ma być kontynuacją „Prometeusza”. W pierwszej części przedstawiono wydarzenia, mające miejsce przed akcją „Obcego: Ósmego pasażera Nostromo”, który był początkiem całej serii i doczekał się 3 sequeli. Uff trochę to skomplikowane.

Producenci wiedzą jak podgrzewać atmosferę przed premierą, która w Stanach Zjednoczonych odbędzie się 10 maja 2017 roku, a do Polskich kin produkcja trafi 9 dni później. Jakiś czas temu w sieci pojawiła się około 5 minutowa scena pochodząca z filmu zatytułowana „Ostatnia wieczerza”.

Niby nic się w niej nie dzieje. Przedstawione są godziny poprzedzające hibernację załogi statku kosmicznego, której członkowie postanawiają się zabawić. Mimo to napięcie można ciąć nożyczkami i wyciągnąć wnioski, jakoby Ridley Scott wrócił do dawnej formy.

Reżyser odpowiadał za powstanie wspomnianego „Ósmego pasażera Nostromo” z 1979 roku. Potem oddał stery innym artystom. Drugą część „Decydujące starcie” stworzył James Cameron, „Obcego 3” – David Fincher, a „Przebudzenie” zrealizował Jean-Pierre Jeunet.

Seria odeszła do lamusa na kilka lat. W 2012 roku Scott postanowił przypomnieć o niej widzom. Niestety „Prometeusz” nie spełnił oczekiwań większości fanów. Teraz reżyser ma szansę naprawić swoje błędy, a zwiastun najnowszej części sugeruje, że ją wykorzystał.

Trailer „Obcego: Przymierze” wygląda bardzo obiecująco. Możemy w nim zobaczyć kosmicznego potwora w pełnej krasie. Zapowiada się dużo akcji i scen, podczas których będziemy podskakiwać na kinowych fotelach.

Krzyczeć jak małe dziewczynki nie będziemy, bo jak mówi przytoczone już hasło reklamowe "Ósmego pasażera Nostromo" - w kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku. To tak samo jak w naszej redakcji.




Dodał(a): Paweł Zieleń Środa 01.03.2017