Nocne Marki

Gdy jakiś gościu wdrapuje się po ścianie twojej chałupy, to nie musi to być święty Mikołaj

trening izraelskich komandowsów



Wierzysz w świętego Mikołaja, który po zmierzchu odwiedza dzieci z prezentami? A może i w to, że ćwiczy wspinaczkę po budynkach i szwędanie się po dachach, by spuszczać się w kominach i tą drogą trafiać  do zainteresowanych? Jeśli w to wierzysz, mamy dla ciebie złą wiadomość: Mikołaj nie istnieje! To tylko bajka dla grzecznych dzieci! No dobra, ale kto wobec tego łazi nocą po wieżowcu na wysokości kilkudziesięciu metrów nad ziemią w Tel Awiwie, czyli stolicy kraju, w którym mało kto wierzy w prezenty od świętego Mikołaja?

Tam w jego rolę wcielają się operatorzy Szajetet 13 (Flotylli 13), elitarnej jednostki specjalnej izraelskiej marynarki wojennej. Wbrew pozorom komandosów i świętego łączy dużo więcej niż umiejętność wchodzenia do mieszkań przez okna czy kominy. Wszyscy chętnie działają w nocy, poruszają się szybko i bezszelestnie, dobrym ludziom dają prezenty, złym wymierzają karę, zaś po akcji znikają ,nim ktoś ich zauważy...

Artykuł pochodzi ze styczniowego magazynu CKM


Dodał(a): CKM Piątek 17.01.2014