Nie zgodził się na obniżkę pensji. Ugryzł szefa, wziął pieniądze i poszedł

Oczywiście nie pochwalamy takiego zachowania, ale z drugiej strony – gdyby nam ktoś w dniu wypłaty uciął pensje, nie wiemy jaka byłaby nasza reakcja. 41–latek z Wrocławia poszedł po swoje wynagrodzenie i dowiedział się, że pensja zostanie mu obcięta przez konieczność naprawy szkód samochodu służbowego. Choć mężczyzna rzeczywiście go zepsuł, nie zgodził się na potrącenie wypłaty i zabrał ją siłą.
Zrzut ekranu 2021-12-16 o 12.58.43.png

Zresztą, wziął spory plik pieniędzy, gdzie znajdowała się nie tylko jego wypłata. Wcześniej pomiędzy mężczyznami doszło do sprzeczki i szarpaniny. Pracodawca próbował zatrzymać pieniądze, ale 41–latek go ugryzł w kciuk lewej ręki.
Pracodawca trafił na pogotowie, a do mieszkania agresora przyjechała policja. Ten dobrowolnie oddał się w ręce funkcjonariuszy. 41–latek usłyszał już zarzut kradzieży rozbójniczej, za co może spędzić nawet 10 lat za kratkami.

Decyzją sądu mężczyźnie został odebrany paszport i ma zakaz opuszczania kraju - mówi sierż. sztab. Rafał Jarząb z wrocławskiej policji.

Dla nas wina leży po obu stronach, a nad takim karaniem lepiej się zastanowić. W końcu eksploatacja samochodu i wszelkie uszkodzenia powinny być traktowane jako wypadki przy pracy. Obarczanie winą kierowcy i zabieranie mu pensji to cios poniżej pasa...


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Czwartek 16.12.2021