Galeria bez wstydu

Nagie, bo szczęśliwe, czy szczęśliwe, bo nagie?

Naked happy Girls


Fotograf Andrew Einhorn przyszedł na świat  ponad 45 lat temu w Filadelfii, ale jego prawdziwą miłością stał się Nowy Jork. A ściślej – jego mieszkanki. Album „Naked happy Girls” jest ukoronowaniem tej wieloletniej fascynacji. Na czarno–białych zdjęciach podziwiasz niemal czterdzieści kobiet wielu ras i stanów. Fotografowane w swych własnych mieszkaniach nie ukrywają przed obiektywem niczego. Artysta wziął na tapetę swoje „eks”, współpracownice, ale i osoby całkiem obce. Są tu dziewczyny mniej lub bardziej wydepilowane. Wytatuowane i zakolczykowane. Baletnice i sekretarki. Kobiety wyzwolone i nieśmiałe kury domowe. W kapeluszach i kaskach motocyklowych. Tym albumem Einhorn udowadnia, że cieszyć się nagością potrafi absolutnie każda kobieta. Ale nie tylko kobieta – na zdjęciach możesz znaleźć też nagiego (i oczywiście szczęśliwego) artystę. Ale niech to nie przeszkodzi ci rozkoszować się tym albumem...


Dodał(a): mj Wtorek 16.08.2011