Most linowy w chmurach

565 – dokładnie tyle metrów dzieli krawędź mostu Beipanjiang od powierzchni rzeki Nizhu, nad którą przeprawa się znajduje. To prawdziwa autostrada w chmurach.
7b727f1375a24595bea932863b06bd84.jpg

Podobno szejkowie z Dubaju mają manię wielkości, budując drapacze chmur o wysokości kilkuset metrów, na czele z Burdż Chalifą, wieżowcem mierzącym 829 metrów. Chińczycy wcale jednak od nich nie odstają, mimo że ich wysokościowe konstrukcje nie są efektem podbudowania ego jakiegoś „naftowego księcia”, tylko prawdziwej konieczności.

Przykładem takiej budowli jest most linowy Beipanjiang, położony w południowo-zachodnich Chinach nad rzeką Nizhu. Przeprawa łączy ze sobą Prowincję Yunnan oraz Prowincję Kuejczou, które znajdują się po dwóch stronach rozległego kanionu, przez który przepływa wspomniana rzeka. I nie byłoby to nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że sama droga, po której już niedługo przejadą samochody, znajduje się na wysokości 565 metrów ponad powierzchnią rzeki Nizhu.



565 metrów! Postaram się zobrazować tę wysokość najprostszą metaforą, jaka przychodzi mi do głowy. Najwyższy budynek w Polsce, czyli warszawski Pałac Kultury i Nauki, ma całkowitą wysokość 237 metrów. A zatem pod mostem Beipanjiang można by ustawić na sobie dwa Pałace i byłoby jeszcze dość miejsca, by upchnąć Poznańskie Centrum Finansowe (91 m).

Wysokość 565 metrów czyni tym samym chiński most najwyżej położonym mostem linowym na świecie.

Budowę tej oszałamiającej konstrukcji zaczęto w 2013 roku, a w chwili powstawania tego tekstu, czyli 12 września 2016, most został już właściwie ukończony i zostanie oddany do użytku najpóźniej do końca roku. No, to teraz czekamy na wrażenia pierwszych podróżnych. A, i na pierwszych śmiałków, którzy skoczą z mostu na bungee.




Dodał(a): Jakub Rusak/ fot. http://english.cri.cn/12394/2016/09/10/4201s939927.htm Poniedziałek 12.09.2016