Morderstwo na weselu pod Warszawą. Świadkowa wbiła partnerowi nóż w serce
Było wesele, będzie pogrzeb. Uroczystość ślubna w Markach zakończyła się tragiczną zbrodnią. Świadkowa dźgnęła nożem swojego partnera w samo serce. Młoda para miała pomagać jej zacierać ślady.

Nowożeńcy powiedzieli sobie "tak" na ślubnym kobiercu i razem z gośćmi udali się do domu w podwarszawskich Markach. Tam odbywała się zabawa, którą od samego początku rujnowała przyszła zabójczyni. “Karolina psuła całą imprezę i zamiast się bawić, robiła co chwilę problem. Była wściekła na Piotra, bo któraś z pań szeptała mu coś na ucho. W końcu wyłączyliśmy muzykę i powiedzieliśmy, żeby wyszła, bo psuje przyjęcie” – relacjonował gość.
Sprawdź: Zazdrośnik kazał wytatuować dziewczynie swoje imię. 9 razy
Sprawdź: Zazdrośnik kazał wytatuować dziewczynie swoje imię. 9 razy
Pijana kobieta została wyproszona z imprezy, ale chora zazdrość sprawiła, że po jakimś czasie wróciła po swojego faceta. Jednak nie zamierzała godzić się i wziąć go ze sobą. Zamiast tego oddała go ręce kostuchy. Podczas gdy mężczyzna po całej zabawie spał w jednym z pokoi, ta wzięła nóż do ręki i dźgnęła go nim prosto w serce.
Część gości weselnych zauważyła zakrwawione ciało mężczyzny. Jednak, zamiast wezwać na miejsce pomoc sami zaczęli pomagać kobiecie zacierać ślady morderstwa. Jak podaje TVP Info, w tuszowaniu zbrodni brała udział też młoda para. Umyli nawet zwłoki i sprzątnęli pomieszczenie. Mimo to zabójstwo nie uszło świadkowej na sucho.
Sprawdź: Włożył kobiecie telefon pod spódnicę. Okazał się policjantem
Sprawdź: Włożył kobiecie telefon pod spódnicę. Okazał się policjantem
Któryś z trzeźwo myślących weselników wezwał na miejsce policję. Funkcjonariusze zatrzymali Karolinę, która już w przeszłości miała robić sceny zazdrości mężowi i wyżywać się na nim fizycznie. Bliska osoba zamordowanego zdradziła, że ten: “Przyjechał kiedyś z rozciętą głową, bo dostał od niej szklanką. Innym razem biła go żelazkiem. On nie chciał drążyć tematu”.
Bardzo możliwe, że na ich negatywne relacje wpływała także duża różnica wieku. 24-latka miała wielokrotnie zdradzać dwukrotnie starszego 48-latka. Ten jednak ślepo wierzył w miłość. Zabójcza świadkowa trafiła na trzy miesiące do aresztu, a za morderstwo grozi jej dożywocie.