Monopoly Wrocław. Pracownica banku ukradła 4,5 mln złotych i kupiła cztery nieruchomości
Pracownica jednego z wrocławskich banków dokonała 2,5 tysiąca przelewów na swoje konto, zamiast na konto miejsca pracy. Łącznie ukradła 4,5 miliona złotych, za które kupiła cztery posiadłości.
"Z ustaleń wynikało, że skradzione pieniądze mieszkanka Wrocławia wydawała na własne potrzeby. Na początku spłaciła zobowiązania komornicze sięgające prawie 0,5 mln złotych, a następnie rozpoczęła działania inwestycyjne na rynku mieszkaniowym" – podają policjanci z wrocławskiej komendy miejskiej.
Kobieta działała wspólnie ze swoją 20–letnią córką. Łącznie kupiły samochód i 4 mieszkania, w tym jedno w nadmorskim kurorcie.
"Co ciekawe, to właśnie w nim podczas zatrzymania przebywała córka pracownicy banku, która nie kryła zaskoczenia, kiedy do jej drzwi zapukali funkcjonariusze. Jej matka została zatrzymana w tym samym czasie, w jednej z miejscowości położonej obok dolnośląskiej stolicy" - informują funkcjonariusze.
Teraz pracownicy banku i jej córce może grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Policjanci odzyskali 3,5 miliona złotych w formie gotówki, auta i mieszkań.