Masz dziwne sny w czasie pandemii? Jest wyjaśnienie

Zauważyłeś, że ostatnio śni ci się nieco więcej niż zwykle, a wszystko wygląda trochę bardziej realistycznie? Nie jesteś wyjątkowy. Tak nasz mózg radzi sobie z pandemią.
iStock-1092121720.jpg

Koronawius zmienia nie tylko to, jak funkcjonujemy w ciągu dnia, ale ma też znaczący wpływ na to, jak nasze ciało działa w nocy. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że ludzie coraz chętniej opisują swoje marzenia senne w sieci, a hasztag #pandemicdreams robi prawdziwą furorę w mediach społecznościowych.

Zjawisko osiągnęło już taką skalę, że postanowili mu się przyjrzeć naukowcy z całego świata. I tak badacze z Yale School of Medicine są zdania, że taka reakcja organizmu jest w pełni naturalna. Ekspert w dziedzinie snu Meir Kryger twierdzi, że poprzez wyjątkowo realistyczne sny mózg próbuje wrócić do czasu, kiedy rzeczy wyglądały inaczej.

CZYTAJ TAKŻE: CO POZYCJA SNU MÓWI O TWOIM ZWIĄZKU? 

Z kolei częściej nawiedzające nas koszmary są – zdaniem specjalistów z Włoskiego Stowarzyszenia Medycyny Snu – klasycznym objawem stresu pourazowego. Większość z nas po raz pierwszy znalazło się w tak niezwykłej sytuacji, jaką jest przymusowe i długotrwałe pozostawanie w domu połączone z lękiem przed chorobą. Nieprzyjemne sny są odpowiedzią na przykre doświadczenia. Może ci się wydawać, że podchodzisz do pandemii na chłodno, jednak podświadomie mamy wyższe ciśnienie krwi, co potwierdzają pielęgniarki z punktów krwiodawstwa.

Analogicznie włoscy naukowcy zauważają, że z podobnymi reakcjami mieli do czynienia po trzęsieniu ziemi w Aquila w 2009 roku. Zaobserwowano wtedy, że częstotliwość koszmarów była uzależniona od odległości od epicentrum. Innymi słowy, im silniej ludzie doświadczyli kataklizmu, tym częściej zmagali się z nieprzyjemnymi snami.

Patrick McNamara, neurolog z Uniwersytetu w Bostonie, zaznacza również, że w trakcie pandemii częściej zapamiętujemy co nam się śniło. A to powoduje złudne wrażenie, że śnimy częściej niż zazwyczaj. Istotne jest również to, że śpimy dłużej, ponieważ nie musimy tracić czasu na dojazd do pracy. WHO ostrzega jednak, że brak ruchu połączony ze stresem ma negatywny wpływ na jakość snu. 




Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Czwartek 16.04.2020