Lokale zamknięte, lecz rząd nadal atakuje. Wszystko przez podatek cukrowy

Rządzący walczą o to, by dobić restauracje i hotele. Samo zamknięcie lokali przez wiele miesięcy im nie wystarcza. Teraz takie miejsca zostaną dodatkowo narażone na wysokie katy ze względu na problem z ustaleniem wysokości podatku cukrowego.
iStock-1251018631.jpg

Opłata cukrowa miała "zmienić przyzwyczajenia Polaków, wpłynąć korzystnie na ich zdrowie i sprawić, że będą spożywali mniej napojów słodzonych". Tak to brzmiało w teorii. Rzeczywiście to działa, sprzedaż znacząco spadła (szczególnie, jeśli chodzi o alkohol). Problem w tym, że za tym poszły ogromne problemy firm produkujących napoje słodzone, a jak się okazuje, oberwie się także hotelom i restauracjom. 

Zgodnie z przepisami, więcej płacić mają nie tylko ci, którzy produkują napoje na masową skalę i sprzedają je do sklepów. Podatek obowiązuje także małych producentów, którzy sprzedają w lokalach gastronomicznych np. kompoty czy lemoniady.

"Wchodząc do punktu gastronomicznego i kupując kompot w słoiku czy lemoniadę w butelce, które uprzednio zostały w nim wytworzone, w inny sposób niż poprzez rozcieńczenie syropu, mamy do czynienia ze sprzedażą detaliczną napoju dokonywaną przez producenta. I nie ma wątpliwości, że sprzedawca jest zobowiązany do uiszczenia opłaty – mówił na łamach "Rzeczpospolitej" dr Aleksander Słysz, doradca podatkowy, kierownik Katedry Prawa Administracyjnego i Finansowego Uniwersytetu im. Jana Długosza w Częstochowie.

Branża gastronomiczna i hotelarska jednak lekceważy przepisy i utrzymuje dotychczasowe ceny, bez zwrócenia uwagi na podatek cukrowy. Nie wynika to jednak z ich ignorancji i chęci kombinowania, ale często z niewiedzy, jak dokładnie ustalić cenę za właśnie własnoręcznie stworzony kompot czy lemoniadę. 

Podatek cukrowy zakłada konieczność zapłacenia dodatkowych 50 gr za każdy litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej. Za napoje z dodatkiem kofeiny lub tauryny opłata wynosi ponadto dodatkowe 10 gr. Druga część podatku cukrowego to 5 gr za każdy gram cukru powyżej 5 g/100 ml - w przeliczeniu na litr napoju.

Nie można zaprzeczyć, że podatek cukrowy działa. Założenie, że Polacy będą pić mniej napojów gazowanych pod tym względem rzeczywiście się sprawdziło. Wypadałoby jednak lepiej to zaplanować, by jego kosztem nie upadały mniejsze firmy i lokale. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / istockphoto.com Czwartek 08.04.2021