Kwarantanna z obrożą na nodze. Zarażony nie ma szans na ukrycie

Krnąbrnych pacjentów z koronawirusem czeka prawdziwy areszt domowy. Sąd nakazał zakładanie im elektronicznych obroży, które dokładnie wskażą ich lokalizację. Rozwiązanie ma powstrzymać nieposłusznych chorych przed wyjściem z domu.
Bracelet_électronique.JPG

Pandemia koronawirusa sprawiła, że wiele osób jest zmuszonych do odbycia obowiązkowej kwarantanny. W Polsce, aby usprawnić jej przebieg powstała specjalna darmowa aplikacja. Korzystanie z niej jest obowiązkiem wszystkich, którzy są objęci 14-dniowym okresem izolacji. Za stworzenie i działanie systemu odpowiedzialne jest Ministerstwo Cyfryzacji.

Okazuje się, że nie tylko Polska korzysta z technologii w celu zapanowania nad chorymi. Sędziowie z Kentucky w Stanach Zjednoczonych upartym pacjentom narzucili areszt domowy. Trzem wyjątkowo niesubordynowanym przypadkom założono na kostki opaski lokalizacyjne, które są najczęściej wykorzystywane przy odbywaniu kary częściowego ograniczenia wolności.

SPRAWDŹ: Wujek Putin patrzy. Rozpoznawanie twarzy wyłapie łamiących kwarantannę

Sędziowie nakazali dwóm zarażonym i krewnemu jednego z nich noszenie elektronicznej obroży na kostkę po tym, jak złamali kwarantannę. Ma to pomagać w dokładnym śledzeniu tego, czy osoba na kwarantannie przemieszcza się poza wyznaczonym miejscem.

Pierwszy pacjent, który dostał bransoletkę na kostkę, notorycznie nie stosował się do nakazu samoizolacji. Został złapany podczas wyjścia do sklepu. Pozostała dwójka to krewni, którzy po zdiagnozowaniu choroby u jednego z nich, odmawiali pozostania w domu.

Cała trójka może narzekać na “obrożę” owiniętą wokół kostki, ale trzeba dostrzegać też pozytywne strony. W przeciwieństwie do polskich pacjentów nie muszą pamiętać o meldowaniu się stróżom prawa, bo ci mają ich cały czas na oku.

KTÓRE ROZWIĄZANIE JEST LEPSZE?

BITWA

Obroża Aplikacja

Głosów: 44
Więcej bitew


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. wikimedia Piątek 03.04.2020