Kraśnik znów o sobie przypomina. Nawet Bareja byłby niezadowolony

Już nie Radom czy Sosnowiec. Plebiscyt na najbardziej memiczną miejscowość w Polsce wygrywa Kraśnik. Karuzela śmiechu, która została rozkręcona przez tamtejszych radnych, jeszcze się nie zatrzymała, a gmina znów daje o sobie znać. Tym razem poszło o sport i tęczę.
kraśnik (3).png
Kraśnik na dobre zapisał się na liście najzabawniejszych miejsc w Polsce. Najpierw za sprawą pozostawania “strefą wolną od LBGT” a tym samym odrzucenia nawet 10 mln euro dotacji z Unii Europejskiej. Później tamtejsi radni powiedzieli “nie” także sieci 5G i Wi-Fi. Zdrowym rozsądkiem wykazał się jednak burmistrz, który poinformował, że nie zamierza wyłączać dzieciom internetu.

Mogłoby się wydawać, że włodarz poprawił nieco wizerunek swojej miejscowości. Nic bardziej mylnego, bo do łańcucha absurdalnych pomysłów mieszkańcy dołączyli teraz kolejne ogniwo. Do rady miasta wpłynęła petycja ws. zdelegalizowania działalności lub zmiany nazwy klubu piłkarskiego LKS Tęcza Kraśnik. Aż trudno nie odnieść wrażenia, że na chwilę przenieśliśmy się świata znanego z filmowego "Misia".
miś.jpg
"Działając w interesie publicznym, wnosimy o przyjęcie przez Radę Miasta uchwały w sprawie zdelegalizowania działalności lub zmiany nazwy Ludowego Klubu Sportowego Tęcza Kraśnik" – napisali w petycji jej autorzy. Nie wiemy jednak, kto za nią stoi, bo w Biuletynie Informacji Publicznej ukryto nazwę podmiotu.
petycja.png
Mamy jesień, a to oznacza częste deszczowe dni. Gdyby jakimś pechem w Kraśniku doszło do rozszczepienia światła widzialnego w licznych kroplach wody, tamtejsi radni zapewne wzywaliby wojskowe myśliwce, żeby rozgoniły tęczę.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Facebook Wtorek 13.10.2020