Komputer w goglach

Co chwilę sprawdzasz aktualności na swoich profilach społecznościowych, aparat zabierasz ze sobą wszędzie, twoja komórka ma swoją poduszkę na twoim łóżku, a bez GPS nie dojdziesz do celu? Mówiąc krótko – jesteś uzależniony od online`a?
google glass.jpg


Zakręceni naukowcy z Google też! Dlatego rozwijają projekt Google Glass. W wielkim skrócie: będą to interaktywne okulary z telefonem, nawigacją, kamerą i komputerem podłączonym do Internetu.
Działają na zasadzie rozszerzonej rzeczywistości, czyli podejmują interakcję i współgrają z otoczeniem. Teoretycznie, gdzie nie spojrzysz, tam one widzą okazję, by ułatwić ci życie.

Dzięki możliwości wydawania im komend głosowych, możesz z nich wysłać/odebrać maila lub sprawdzić pogodę na dziś. Sprawdzisz też aktualizacje związane z tym co się dzieje „na mieście”, a także zarezerwujesz miejscówki lub bilety na ciekawe imprezy. Będąc na imprezie, tańcząc z upolowaną dziewczyną, możesz jej zrobić zdjęcie żeby na drugi dzień „obiektywnie” ocenić jej atrakcyjność. Jeśli zdecydujesz się na konsumpcję znajomości jeszcze tego samego wieczoru, nie zdejmuj okularów! Powiedz jej, że to szczęśliwe okulary i dzięki temu doprowadzisz ją do wrzenia kilka razy pod rząd. Po wszystkim masz gotowy materiał na tak popularne ostatnio seks taśmy. Jeśli nie nazywasz się David Beckham, to marne szanse, że na tym zarobisz, ale przynajmniej będziesz rozpoznawalny…

Brzmi jeszcze trochę na wyrost naszych czasów, ale jeśli za projekt bierze się profesor Sebastian Thrun, to wprowadzenie do sprzedaży Google Glass wydaje się być kwestią miesięcy (na razie trwają intensywne testy). Otóż ten naukowiec ma świra na punkcie sztucznej inteligencji i jego marzeniem jest, by maszyny żyły swoim życiem. Oczywiście uprzednio zaprogramowane przez człowieka. Dowodem na to jest choćby skonstruowany przez niego „samo prowadzący się” samochód, którym nie sterujesz pilotem, on rzeczywiście jeździ sam (naszpikowany elektroniką i sensorami „widzi” i reaguje na to, co dzieje się dookoła niego).
Pod koniec ubiegłego roku zorganizował grupę 160 tysięcy studentów z całego świata i poprowadził zajęcia z wstępu do sztucznej inteligencji. Jest więc belfrem z misją. Misją zautomatyzowania świata.
Z uwagą, ale i z dystansem obserwujemy poczynania profesora. Jednak jest jedna dziedzina, która na szczęście pozostanie nietknięta przez Sebastiana Thruna – modelki CKM.PL! Te z krwi i kości będziemy zawsze prezentowali jak je natura stworzyła.


Dodał(a): gianni Środa 16.05.2012