Kolejny patoyoutuber z zarzutami. Zobacz o co poszło
Marek K., szerzej znany jako 'Kruszwil', zasłynął w sieci poprzez filmiki, na których eksponował swoje bogactwo. Choć z początku był to całkiem zabawny kontent umożliwiający szybkie wybicie się, potem musiał zacząć kombinować, by utrzymać popularność. Było molestowanie na filmikach, walka z niskorosłym kolegą Friza na Fame MMA i teraz przyszła pora na... więzienie?
Kruszwil kolegował się z Kamerzystą, który obecnie czeka na wyrok i zapewne spędzi kilka ładnych lat za kratami. Jak widać, obydwoje mogą teraz skończyć w jednej celi. Patoinfluencer stanie przed sądem za pobicie 66–latka.
Cała akcja miała mieć miejsce 2 stycznia 2020 r., kiedy to Kruszwil chciał nagrać materiał w jednym ze sklepów sieci "Społem" w Szczecinie. Osoby tam pracujące wyraziły sprzeciw, co przerodziło się w poważną kłótnię, ponieważ youtuber był przekonany, że może nagrać tam film. W obronie kobiet stanął 66–letni Edward N.
Choć ekipa nagrywająca opuściła to miejsce, Kruszwil czekał na 66–latka pod sklepem. Gdy ten wyszedł, uderzył go pięścią z taką siłą, że ten miał się przewrócić i stracić przytomność. Mężczyzna skarżył się przez kilka kolejnych dni na silny ból głowy, jednak postanowił zostawić sprawę i nie zgłaszać jej na policję.
66–latek zmarł po kilku miesiącach. Wdowa po nim dopiero po tym fakcie zdecydowała się na złożenie prywatnego aktu oskarżenia. "Znałem tego starszego człowieka. I wiem, że po tym zdarzeniu stan jego zdrowia radykalnie się pogorszył, po czym zmarł. To, że nie dało się udowodnić, że miało to związek z doznanymi obrażeniami, nie może oznaczać akceptacji dla braku reakcji organów ścigania - mówił mec. Krzysztof Tumielewicz, pełnomocnik rodziny w rozmowie z lokalnym serwisem Szczecin Naszemiasto.
Coraz więcej youtuberów obiera zdecydowanie złą drogę tylko po to, by poprzez kontrowersje błyskawicznie zyskać popularność lub ciągle utrzymywać się na topie. Przykład Kamerzysty czy Kruszwila powinien służyć jako przestroga. Chyba, że chcecie posiedzieć w więzieniu ze swoimi "idolami", wtedy droga wolna!
