Kokaina w Lidlu

Ktoś w Kolumbii najprawdopodobniej za tę pomyłkę stracił życie. Choć podobno takie sytuacje to normalność i zdarzają się często. Ale nie w ilości 400 kilogramów!
1-224979.jpg

386,5 kilogramów czystej kokainy – tyle dokładnie znaleźli łódzcy policjanci, których wezwali pracownicy magazynów ze Zgierza, zaopatrujących markety Lidl. Magazynierzy nosząc pudła poczuli, że niektóre są cięższe od innych. Gdy je otworzyli, na dnie, pod bananami ukryte były dziwne pakunki. Nie wiadomo czy sami w filmowy sposób rozpruli folię i nabrali trochę na scyzoryk do spróbowania, czy podejrzewając co się święci – w końcu to transport z Kolumbii - postanowili nie zostawiać swoich śladów na kontrabandzie.

Przybyli na miejsce policjanci stwierdzili, że biały proszek o intensywnym zapachu ukryty w paczkach to czysta kokaina. Ważyła dokładnie 386,5 kilogramów, a jej wartość czarnorynkowa wyceniana jest na 80 milionów złotych. Śledztwem zajęła się Prokuratura Okręgowa w Łodzi.



Podobno takie sytuacje to norma, a jeden z funkcjonariuszy powiedział serwisowi tvp.info, że „Pomyłki w transporcie narkotyków z Ameryki Południowej to rzecz normalna. Z krajów takich jak Kolumbia, Peru czy Wenezuela jest wysyłanych tyle transportów, że regularnie dochodzi do pomyłek. I najczęściej narkotyki zamiast do pokątnej hurtowni owoców, lądują w znanych sieciach spożywczych.”

Trzy dni wcześniej gliwicka policja zatrzymała 4 kilogramy kokainy o wartości 800 tysięcy złotych, ukryte również w bananach. Dilerzy narkotykowi podobno porzucili proces produkcji i zakupów u źródeł, a otwierają hurtownie owoców i będą importować banany.




Dodał(a): Adam Wawrzyniak / fot.: policja.pl Środa 28.12.2016