"Kevin sam w domu" powraca

Święta bez filmu „Kevin sam w domu” mogłyby się wcale nie odbyć. Jak co roku jedna ze stacji wyświetli tego klasyka, a rodziny tłumnie będą wspominać `stare, dobre czasy`. Żaden inny film nie kojarzy się Polakom tak ciepło. Ale to fenomen nie tylko w naszym kraju i wie o tym aktor Jack Dishel, który bawi się teraz w YouTubera.
kevin-sam.jpg

Jego nowy cykl komediowy nazwany :DRYVRS ma być serią krótkich i zabawnych historii, które rozgrywają się podczas przejazdów pasażerskich odbywających się dzięki aplikacji o tej samej nazwie. Coś na kształt Ubera. W inauguracyjnym odcinku zaprosił do współpracy gwiazdę z naszych szczenięcych czasów - Macauleya Caulkina.

Aktor przez ostatnie lata miał problemy z narkotykami i alkoholem, jednak jego forma wskazuje na to, że wyszedł z tego. Choć wygląda jakby nie spał od poprzednich świąt. Jako 8-letni Kevin McCallister zyskał wielką popularność i pieniądze, co namieszało w jego rodzinie. Jednak później nie zagrał już żadnej znaczącej roli.

Tym razem powraca jako dorosły Kevin (Caulkin ma 35 lat), ale z wyraźną traumą z dzieciństwa. Gdy jego kierowca wypomina mu brak uczuć, eks gwiazdor otwiera się i wypruwa emocjonalnie. Po dojechaniu na miejsce, napada na nich rabuś. Na swoje nieszczęście...






Dodał(a): Adam Wawrzyniak Piątek 18.12.2015