Internetowy challenge dla samobójców

Internet huczy od plotek na temat nowego wyzwania, które rzekomo rozpoczęło się w Rosji i rozprzestrzeniło na inne kraje.

gl.jpg


W SKRÓCIE:

Nie do końca wiadomo, czy "niebieski wieloryb" to rzeczywista, czy tylko plotka puszczona w Internet. Jeśli wyzwanie jest prawdziwe do wykonania jest 50 zadań, a ostatnie z nich polega na popełnieniu samobójstwa.

PEŁNA WERSJA:
Tajemnicza „zabawa” najczęściej znana jest pod nazwą „niebieski wieloryb”. Podobno przyciąga ona coraz więcej młodych ludzi, którzy chcą sprawdzić się w internetowej grze.

Zyskujące popularność na świecie wyzwanie, dla każdego uczestnika ma trwać przez 50 dni. Aby rozpocząć należy publikować posty z odpowiednimi hashtagami typu #niebieskiwieloryb. Wtedy z chętnym powinien skontaktować się administrator jednej z grup, który ma podać dalsze instrukcje.

Zwykle pierwszym zadaniem jest wysłanie wizerunku wieloryba na swojej ręce. Nic strasznego. Z czasem jednak instrukcje stają się bardziej makabryczne. Obejmują wstawanie o dziwnych porach w nocy, oglądanie depresyjnych filmów i w efekcie mają doprowadzić do samobójstwa danej osoby. Dokładnie tak, finał polega na zabiciu siebie.


Stąd też wzięła się nazwa całej gry. Wieloryby niekiedy wypływają na plażę, aby popełnić samobójstwo. Zwykle zbiorowe, bo kiedy na ten krok decyduje się chory osobnik, reszta stada podąża za nim.

Początki "niebieskiego wieloryba" datuje się na maj 2016 roku, kiedy to Galina Mursaliew opublikowała artykuł na portalu „Nowaja Gazeta”. Tekst dotyczył śledztwa dotyczącego samobójstwa dwóch nastolatek, które przed śmiercią na swoich profilach społecznościowych zamieściły wizerunek wieloryba.

Początkowo problem dotyczył jedynie Rosji. W ciągu kilku miesięcy „challenge” rozpełzł się do innych krajów. Podobno gra zbiera swoje żniwo w Bułgarii, Anglii, Belgii, Francji, a nawet Polsce. Oszacowano, że łączna liczba ofiar wynosi około 130 osób.

W „zabawie” udział biorą głównie nastolatki o słabej osobowości z wieloma kompleksami, którymi można łatwo manipulować. Dodatkowo doprowadzenie do wyczerpania organizmu z powodu braku snu takiego człowieka sprawia, że jest on podatny na stany depresyjne.
1.jpg
Wyzwania opuścić nie można. Uczestnicy otrzymują linka, który podaje ich dane IP administratorowi. Od tej pory wie on gdzie mieszka jego ofiara. Pojawiają się więc groźby kierowane pod adresem członków rodzinnych.

Czy to rzeczywiste zagrożenie, czy może jedynie panika medialna? Ciężko dojść do prawdy. Dane ze źródeł bywają sprzeczne. Rosjanie posługiwali się dziennikarską prowokacją, nie trafili jednak na nikogo, kto próbowałby namówić ich do samobójstwa.



Dodał(a): Paweł Zieleń Wtorek 14.03.2017