Siadaczka

Sa ludzie, którzy myślą nie tylko o tobie, ale nawet o twoim... tyłku

krzesło

Wyjątkową troskę o tę część ciała demonstrują naukowcy uniwersytetu w West Lafayette (Indiana, USA), którzy skonstruowali tzw. inteligentne krzesło. Nafaszerowane elektronika porównuje nacisk na siedlisko i oparcie, analizuje komputerowo te dane i odróżnia bezbłędnie, kto na nim siada. Jeśli oprzesz się nieprawidłowo albo co gorsza położysz nogi na stół, krzesło wyda ostrzegawczy sygnał, że grozi ci ból kręgosłupa. Naukowcom z Lafayette to jednak nie wystarcza. Pracują nad wersja krzesła, które samoczynnie ustawi ci siedlisko i oparcie tak, aby było zdrowo – chcesz tego czy nie. Ponoć Pentagon i tajne służby zainteresowane są stworzeniem służbowych foteli, które pozwalają usiąść wyłącznie osobom z tzw. przywilejem dostępu. Pracodawcom marzy się krzesło rejestrujące czas pracy pracownika, a nawet stymulujące (np. delikatnymi elektrowstrzasami) jego aktywność zawodowa. Ciśnie się na usta cytat ze znanej polskiej komedii „Kingsajz” – w dupach im się wszystkim poprzewracało.


Dodał(a): ckm Piątek 09.09.2011