Impreza w centrum Sztokholmu i muzyka z wieży kościelnej – tak świat żegnał Aviciiego
20 kwietnia świat obiegła niesamowicie smutna wiadomość. Avicii, jeden z najpopularniejszych współczesnych DJ-ów, zmarł ledwie w wieku 28 lat. Jak pożegnali go fani na świecie?
„Wake me up”, „Hey Brother” czy „Waiting for Love” to najpopularniejsze kawałki Aviciiego, które zna chyba każdy, kto ostatnich 10 lat nie spędził zamrożony w lodowcu na Antarktydzie. M.in. dzięki nim młody DJ stał się jedną z największych gwiazd współczesnej muzyki popularnej, a na jego koncerty tłumy waliły drzwiami i oknami.
Dlatego też wieść o śmierci Aviciiego była ogromnym ciosem dla całego świata, nie tylko muzycznego. O tym, jaką popularnością cieszył się szwedzki DJ, niech świadczy zaś sposób, w jaki został pożegnany przez tłumy swoich fanów.
W sobotę 21 kwietnia na sztokholmskim placu Segela zebrały się tysiące młodych Szwedów, którzy po minucie ciszy rozpoczęli gigantyczną imprezę. Na scenie pojawiły się gwiazdy muzyki elektronicznej, a fani naprzemiennie bawili się i płakali przy dźwiękach utworów Aviciiego wypełniających plac.
Jak się okazało, szwedzki DJ miał też fana w osobie dzwonnika kościelnego w katedrze w Utrechcie. To właśnie w tym mieście znajduje się najwyższa wieża kościelna w Holandii, a dzień po śmierci Aviciiego dzwony tej właśnie wieży wybiły najpopularniejsze utwory zmarłego muzyka. Możecie to zobaczyć poniżej.
Avicii zmarł ledwie w wieku 28 lat w hotelu w stolicy Omanu – Muskacie. Według spekulacji przyczyną jego śmierci mogły być problemy zdrowotne wynikające z uzależnienia od alkoholu, z którym zmagał się od wielu lat. Są to jednak informacje niepotwierdzone. Pierwsze raporty policyjne na razie nie podają oficjalnej przyczyny zgonu, wykluczają natomiast możliwość popełnienia przestępstwa.
Dlatego też wieść o śmierci Aviciiego była ogromnym ciosem dla całego świata, nie tylko muzycznego. O tym, jaką popularnością cieszył się szwedzki DJ, niech świadczy zaś sposób, w jaki został pożegnany przez tłumy swoich fanów.
W sobotę 21 kwietnia na sztokholmskim placu Segela zebrały się tysiące młodych Szwedów, którzy po minucie ciszy rozpoczęli gigantyczną imprezę. Na scenie pojawiły się gwiazdy muzyki elektronicznej, a fani naprzemiennie bawili się i płakali przy dźwiękach utworów Aviciiego wypełniających plac.
Jak się okazało, szwedzki DJ miał też fana w osobie dzwonnika kościelnego w katedrze w Utrechcie. To właśnie w tym mieście znajduje się najwyższa wieża kościelna w Holandii, a dzień po śmierci Aviciiego dzwony tej właśnie wieży wybiły najpopularniejsze utwory zmarłego muzyka. Możecie to zobaczyć poniżej.
Avicii zmarł ledwie w wieku 28 lat w hotelu w stolicy Omanu – Muskacie. Według spekulacji przyczyną jego śmierci mogły być problemy zdrowotne wynikające z uzależnienia od alkoholu, z którym zmagał się od wielu lat. Są to jednak informacje niepotwierdzone. Pierwsze raporty policyjne na razie nie podają oficjalnej przyczyny zgonu, wykluczają natomiast możliwość popełnienia przestępstwa.