Hulajnogi są już dla boomerów. Nadciąga fotel

Słuchajcie, jest sprawa. Hulajnogi są już "bleeee", ale nie martwcie się, bo nadciąga następca. To wyższy poziom przemieszczania się po ulicach.
iStock-1082271868 (1).jpg

Hulajnogi elektryczne zalały polskie miasta. Jedni narzekają, że "źle", bałagan na chodnikach, chaos na drodze i w ogóle niebezpiecznie. A drudzy śmigają po ścieżkach i jeszcze dodają, że są eko. Faktem jest, że kilka poważnych wypadków było, a w przestrzeni miejskiej po prostu uważać trzeba i tyle.

Również miasta zabrały się za porządki - rekwirują porzucone hulajngoi, nakładają kary i zmieniają prawo. Wypożyczalnie pojazdów na minuty jakoś nie robią sobie z tego problemu. Nadal zostawiają sprzęt na chodnikach.

Tylko, że teraz wszystko się zmienić. Dlaczego? Takie wnioski mamy przyglądając się temu, co wydarzyło się na kolejnej edycji targów CE w Las Vegas. To właśnie tam Mercedes pokazał kosmiczny prototyp samochodu przyszłości, po którym w redakcji CKM opadły wszystkim szczęki. Były też inne, futurystyczne gadżety, ale jeden nas szczególnie zaskoczył.

Fotel jak z kreskówki

Firma Segway stworzyła bowiem nowy pojazd, który działa jak hulajnoga, ale hulajnogą nie jest. To taki trochę... jeżdżący fotel elektryczny. Widzieliśmy już takie zabawki, ale tylko w filmach. Coś podobnego śmigało w "Parku Jurajskim" oraz w świetnej animacji "Wall-e".



Ten dziwny fotel ma podobno zastąpić nie tylko hulajnogi, ale wręcz... samochody. W to akurat nie wierzymy, ale widok pędzących "tronów" po ulicach Warszawy już bardziej do nas przemawia.

Mamy więc wygodne siedzisko i dwa kontrolery. Joystickiem po prawej prowadzisz, a przyciskiem po lewej wyganiasz wszystkich z drogi, bo to klakson. Podobno można nim pociskać prawie 40 kilometrów na godzinę, ale trzeba go ładować co 70 kilometrów.

Segway S-Pod ma trafić do sprzedaży pod koniec 2020 roku. Ceny nie podano, ale dla prawdziwych gadżetomanów, nie gra ona roli.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Szalone aukcje na WOŚP. Mike Tyson, Lewandowski i fura z "Knight Rider" 


Dodał(a): Tomek Orszulak/fot.iStock Wtorek 14.01.2020