Gazy miłosne

Początek związku, motylki w brzuchu, szaleńcze zakochanie. To właśnie ten pierwszy etap relacji, na którym oboje partnerzy starają się za wszelką cenę ukryć przed sobą nawzajem, że są zwyczajnymi ludźmi, których naturalna fizjologia nie należy do najprzyjemniejszych.
gazy-miłosne.jpg

Kiedy więc nadchodzi ten etap związku, gdy można zejść na ziemię i uczynić ogromną rysę na swoim dotychczas tak misternie budowanym wizerunku perfekcyjnej istoty ludzkiej, i najzwyczajniej zacząć puszczać bąki w towarzystwie swojej drugiej połówki?

Tematem postanowił zająć się serwis „Mic”, który wykorzystując ankiety Google’a zapytał 129 osób między 20, a 30 rokiem życia o to, po jakim czasie spotykania się z partnerem pozwalają sobie na otwarte pierdzenie w jego, czy jej towarzystwie.

Ankieta przyniosła interesujące wyniki. Otóż jak wynika z odpowiedzi respondentów, aż 51 proc. z nich, „śmierdząco” uświadamia drugą połówkę o swoim człowieczeństwie przed upływem sześciu miesięcy związku. Wśród tych 51 proc., niemal 23 proc. osób przyznało się, że robi to zaledwie po kilku tygodniach randkowania, zaś dokładnie 29 proc. zaczyna puszczać bąki w przedziale od 2 do 6 miesięcy. Ledwie niewielki, najbardziej pruderyjny ułamek osób zawsze opuszcza pokój.

Nieco innych informacji dostarcza druga ankieta, w której respondenci zostali spytani o to, na jakim etapie związku uważają, że pierdzenie jest akceptowalne. Prawdopodobnie nie będzie to zaskoczeniem, że około 1/3 respondentów uznała, że właściwym momentem na niewinne bąki jest moment, w którym para zaczyna regularnie spędzać ze sobą noce i chodzi tu nie tylko o seks, ale także o zwyczajne, wspólne spanie w łóżku.

Co ciekawe, „Mic” przytacza także badanie serwisu Bustle, który sprawdzał po jakim czasie pary wyznają sobie miłość. Okazuje się, że średnio następuje to po 5 miesiącach związku, czyli w okresie gdy większość badanych przez „Mic” decyduje się na pierwsze nieśmiałe bąki.

Okazuje się więc, że wyznanie uczuć z głębi serca, wymaga podobnego poziomu intymności między partnerami, jak wyznanie swoich uczuć z głębi żołądka. Może więc jest to pewnego rodzaju wskazówka dla facetów nieumiejących rozmawiać o tym, co naprawdę czują?  




Dodał(a): Jakub Rusak Piątek 11.03.2016