Festiwalowy poradnik CKM

Wypad na muzyczne festiwale to latem najlepsza okazja do wakacyjno – melanżowej rozrywki. Doradzimy ci, jak najlepiej przygotować się do takiego wyjazdu, byś potem wspominał latami wspaniałe koncerty, a jeszcze dłużej towarzyszące im przeżycia.
festiwale polska 2013


PRZYGOTOWANIA
Przed wyjazdem zbierz jak najbardziej imprezową ekipę i najlepiej jedźcie razem, bo potem znaleźć się na polu namiotowym może być ciężko. Wyśpij się zawczasu – koncerty trwają do połowy nocy, po nich afterparty aż do wschodu słońca i... kolejny koncert.

WYPOSAŻENIE
Karimata, śpiwór i namiot, najlepiej „dwusekundowy”, rozkładający się łatwo, szybko i bez angażowania twego intelektu, który już na początku festiwalu może być zmęczony. Kalosze, bo festiwale zwykle odbywają się na terenach trawiastych i, jeśli pada, pole namiotowe zamienia się w bagno. Jeżeli chcesz dbać o styl, nie próbuj przylansować się nowymi białymi butami... Szkoda ich. Weź buty starsze i bardziej znoszone, a kalosze trzymaj w pogotowiu. Peleryna, bo nie licz na marketingowców rozdających peleryny z logo działających przy festiwalu firm,  żeby zapewnić sobie darmową reklamę na plecach tysięcy uczestników. Polar i latarka, bo nocą jest zimno, a po koncertach upojony... muzyką możesz mieć kłopoty z odnalezieniem drogi do namiotu, nie mówiąc o omijaniu toru przeszkód – zabójczej plątaniny linek i  śledzi. Scyzoryk wyposażony w korkociąg, otwieracz i inne przydatne „końcówki” przyda się nie tylko tobie do robienia kanapek i otwierania butelek. Na polu na pewno spotkasz laski pytające błagalnym wzrokiem „masz jak otworzyć?”. Z łatwością nawiążesz nową znajomość i jeszcze zaplusujesz na dzień dobry.

ŻYWNOŚĆ
Najlepsze są najprostsze rozwiązania:  chleb, pasztet, kabanosy. W porach koncertów do wyboru masz jedzenie z całego świata, pizze, kebaby, chińskie nudle czy kiełbasę z grilla. Z rana jednak, gdy podnosisz się po szaleństwach dnia poprzedniego, raczej nie będzie chciało ci się kombinować.

NA MIEJSCU
Rozbij się na polu namiotowym, bo to serce każdego festiwalu, miejsce żyjące 24 godziny na dobę, kipiące niezapomnianym klimatem. Mieszkając gdzie indziej, stracisz ogromną część przeżyć i emocji. Nawet jeśli przyjechałeś z własną ekipą , przejdź się po terenie i wyczuj, gdzie można oczekiwać dobrej zabawy. Zwykle od razu widać tych, co nie marnują czasu, sącząc różne trunki w rytm płynącej z boomboxa muzyki. Zawsze warto ulokować się w pobliżu podobnych grup. Przywitaj się i wypytaj, na które koncerty najbardziej czekają twoi nowi znajomi i kiedy planują rozpocząć afterparty. Przełamiesz pierwsze lody, zwłaszcza jeśli pojawisz się z przysłowiową flaszką.


DOBRE OBYCZAJE
Nie przyjechałeś na festiwal w celach biznesowo–piarowych, ale by dobrze się bawić. Nie rozdawaj więc wizytówek, nie szpanuj dopracowaną przed lustrem stylówką. Festiwale rządzą się swoimi prawami – uśmiech i pozytywna atmosfera dają tu więcej niż białe Airmaxy. Ale elementarne zasady higieny i dobrego zachowania wciąż obowiązują – szczególnie jeżeli w planach masz nawiązanie owocnych znajomości z pięknymi festiwalowiczkami.

ZDROWA SZKOŁA
Spać musisz, choć nie będzie łatwo. W nocy jest zbyt głośno i dzieje się zbyt dużo, a od rana spokojny sen uniemożliwia rozgrzewające twój namiot słońce. By nie paść , przeznacz przynajmniej 3 godziny w ciągu dnia na przedkoncertową drzemkę i regenerację. Najlepiej między 15 a 19, gdy słońce nie jest już tak agresywne, a na scenach pojawiają się dopiero mniejsze ekipy supportujące. Gwarantujemy, że w najważniejszym nocnym okresie tryskał będziesz energią.


RADY ORGANIZATORA:
Radek Miszczak – Agencja Joytown, polski współorganizator największego w Europie Wschodniej festiwalu hiphopowego, czeskiego Hip Hop Kemp, gdzie na 20 tysięcy uczestników prawie połowa to Polacy; aktywista, dziennikarz, przedsiębiorca branż y muzycznej, który na festiwalach zawsze bawi się w najlepsze z uczestnikami.

I. Spakuj bilet  
Brzmi banalnie, ale nie uwierzycie, ile osób w ferworze przygotowań zapomina zabrać karnet i uświadamia sobie to już na festiwalowym kempingu. Skala autowkurwu poziom max.

II. Przyjdź wcześniej na najważniejsze koncerty  
Jeśli szczególnie zależy ci na jakimś wykonawcy, przyjdź 20 minut przed oficjalnym startem jego show. Po pierwsze zajmiesz lepsze miejsce, po drugie czasami w wyniku roszad artyści występują wcześniej (zazwyczaj później, ale warto się ubezpieczyć).

III. Kup bilet w przedsprzedaży
Nie dość, że będziesz miał więcej kasy na zabawę na miejscu, to oszczędzisz też sobie rozczarowania pocałowania festiwalowej klamki, kiedy bilety będą na miejscu wyprzedane (co zdarza się czasem) lub też konieczności stania (zwykle w niemiłosiernym upale) w kilometrowych ślamazarnych kolejkach do kas.

IV. Zostaw kosztowności w domu
Takie najnowsze iPhony lubią na festiwalach „ginąć”, czasami wpadać w błoto lub do toi-toiek, upadać i generalnie sprawiać przykrość właścicielom. Wysłużona stara Nokia bardziej się sprawdzi przez te kilka dni w warunkach bojowych i mniej szkoda, gdy zaginie w szponach melanżu.

V. Pilnuj i tonuj ziomków  
Zwłaszcza tych najbardziej „porywczych”.  Ludzie przyjeżdżają na festiwale się wyluzować i pobawić. Jeśli w oparach imprezy pojawia się jakaś spina, róbcie co się da, by ją załagodzić – chodzi o pozytywną zabawę, czyż nie?

Dodał(a): Mateusz Natali Wtorek 30.07.2013