Jak rzucić dziewczynę

Nie wiesz, jak efektownie i efektywnie rozstać się z dziewczyną? Jesteś dżentelmenem, który nie może znieść kobiecych łez i nie chce widzieć focha?

Foch

Przekopaliśmy cały internet, aby dotrzeć do ludzi, którzy są mistrzami w subtelnym, inteligentnym i przede wszystkim skutecznym zrywaniu. Dobre rozstanie, to cel sam w sobie, bo nie o to chodzi, aby gonić króliczka, ale o to by z nim zerwać

Oto 25 haseł, które są absolutnie najlepszymi sposobami na rzucenie dziewczyny:


>Tak naprawdę nigdy się z tobą nie kochałem. Ja się tylko masturbowałem w tobie.

>Wyjeżdżam do Afryki, aby pomagać hipopotamom cierpiącym na biegunkę i nosorożcom z kokluszem. Nie wiem, kiedy wrócę...


>Bejbe, jesteś tak, kobieca, że im dłużej jesteśmy razem, tym bardziej uświadamiam sobie, że jestem gejem.

>Uważam, że zbyt często czepiałaś się mnie tylko dlatego, że pstrykam w twoją stronę kozami z nosa i podkładałem ci pod noszone przez tydzień skarpetki. Jestem delikatną, wrażliwą istotą i dłużej tego po prostu nie zniosę.


>Bardzo cię kocham, ale gryzie mnie to, że przeleciałem twoją mamę, babcię i ojca. Jeśli mi to wybaczysz, oczywiście możemy wciąż być razem...

>Poznałem dziewczynę dokładnie taką, jak ty. No może oprócz tego, że w przeciwieństwie do ciebie jest ładna, mądra i sama prosi mnie o to, żeby w kółko uprawiać seks analny.

>Ukochana, właśnie stwierdziłem, że wolałbym złapać syfilis, być bezdomnym i pić kwas z akumulatorów, niż pójść z tobą na kolejną randkę.

>Dziś wytrzeźwiałem po raz pierwszy, od kiedy się poznaliśmy. Wyjątkowo nie jestem na totalnej bani i zorientowałem się, jak jesteś szpetna.

>Ukrywałem to długie lata, bo obowiązywała mnie tajemnica. Lecz muszę ci to wyznać: jestem kosmitą z Galaktyki Andromedy. Poeksperymentowałem na tobie, teraz muszę wracać na swoją planetę.


>Przepraszam, nie możemy się już więcej spotykać – jesteś super, ale nie zaakceptował cię mój
wymyślony kumpel, Pan Skarpeta.

>Kochanie, zdecydowanie powinnyśmy się rozstać – wolałbym, żeby nasze potencjalne dzieci nie odziedziczyły po tobie choroby psychicznej.

>Mój chomik Pimpek ma pretensje, że spędzam z tobą zbyt wiele czasu. Musiałem wybrać – on albo ty.

>Jesteś dziewczyną idealną, mam na twoim punkcie totalnego fioła, kocham cię nad życie! Dlatego lepiej, żebyśmy zostali  przyjaciółmi...


>Czuję, że to zerwanie tylko wzmocni nasze relacje.

>Mój Wacek widząc cię, mówi „tak”. Ale mój mózg mówi „nie”. A jestem facetem, który nie myśli przyrodzeniem! Jeśli  czytasz Cosmopolitana, docenisz to.

Jak rzucić dziewczynę >Im dłużej jesteśmy razem, tym częściej w trakcie uprawiania seksu myślę o tym, jak strasznie kocham walić sobie konia.


>Owszem, jesteś bardzo inteligentną, piękną, dobrą i wierną dziewczyną. Po prostu ideałem. Jednak właśnie uświadomiłem sobie, że jednak wolę tępe pasztety, które puszczają się na prawo i lewo. Sorry...

>Rozmawiałem z kuplem, który jest z wykształcenia ekonomistą. I już wiem, że z rynkowego punktu widzenia jesteś inwestycją, która nigdy się nie zwróci.


>Jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, że moje serce i ciało należą tylko do jednej kobiety. I kiedy z nią przebywam, wciąż  boję się, że ty nas przyłapiesz.

>Czuję, że przy mnie dusisz się i nie możesz rozwinąć skrzydeł. Tak, zdecydowanie powinnaś znaleźć sobie kogoś o wiele głupszego ode mnie. Kochana, tylko z debilem będziesz naprawdę szczęśliwa!


>Przejrzałem na oczy i stwierdziłem, że tobie chodzi tylko o dziki, szalony seks. A nam, romantycznym, wrażliwym facetom, chodzi o coś więcej. Dlatego nie pasujesz do mnie...

>Długo nie wiedziałem, jak z tobą zerwać. Ale moja nowa dziewczyna, z którą spotykam się za twoimi plecami, powiedziała, że szczerość, prawda i lojalność są najlepsze – tak więc po prostu żegnaj. Tylko nie rób focha

>Chciałbym, żebyś została moją żoną...  W sensie oświadczę się zaraz po tym, jak się rozstaniemy i przez pięć lat pobędziemy singlami.


>Nie mam lepszego pomysłu, a więc powiem tak: musimy się rozstać, bo nie zasługuję na ciebie. Mówię to, choć  wiem, że to nieprawda.


>Po latach czas na prawdę: jakbym się nie starał, to nigdy nie dałbym rady cię przelecieć, gdybym nie strzelił sobie wcześniej pół litra wódki, nie zamknął oczu i nie myślał o mojej nauczycielce fizyki.


Dodał(a): Alex DeLarge Wtorek 02.08.2011