Ekranizacja "Wiedźmina" w stylu Hollywood

Nominowany do Oscara polski rysownik, animator i reżyser Tomasz Bagiński właśnie wziął się za kolejną produkcję. Tym razem będzie to film fabularny z aktorami, a nie stworzony cyfrowo. Chce zekranizować „Wiedźmina” Andrzeja Sapkowskiego.
wiedzmin-film.jpg

Tym razem przygody Geralta oparte na opowiadaniach „Mniejsze Zło” z tomu „Ostatnie życzenie” ekranizowane będą w Stanach Zjednoczonych, a reżyserią zajmie się Tomasz Bagiński. Z automatu jest więc szansa, że efekty będą lepsze niż te z 2001 roku, kiedy to Michał Żebrowski zagrał głównego bohatera w rodzimej produkcji.

Opowiadania „Ostatnie życzenie” trafiły na listę bestsellerów New York Timesa, z kolei gra „Wiedźmin 3: Dziki Gon” dostała nagrodę Gry Roku podczas Gali Joystick Awards, co porównywane jest do zgarnięcia Oscara dla najlepszego filmu. Aż się prosi więc o ekranizację przygód Geralta z Rivii. Ale taką porządną.

Reżyserią zajmie się wspomniany Tomasz Bagiński, który był nominowany do Oscara dla najlepszej animacji za swój film „Katedra”. Nad scenariuszem pracuje hollywoodzka wyjadaczka Thania St. John, która odpowiada za takie seriale jak „Grimm”, „Eureka” czy „Roswell: W kręgu tajemnic”. Bo ekranizacja ma być początkiem serii. Powstaną kolejne produkcje pełnometrażowe oraz przystosowane do telewizji.



Premiera „Wiedźmina” z Hollywood planowana jest na 2017 rok. Produkcją zajmie się polskie studio Platige Films (spółka córka Platige Image, której Bagiński jest współwłaścicielem) oraz amerykańskie SDC (personalnie będzie to Sean Daniel, odpowiedzialny za serię „Mumia”).

Nasuwa się jeszcze jedno kluczowe pytanie – kto z Hollywood powinien zagrać Geralta z Rivii. No bo Michał Żebrowski chyba nie byłby już przekonujący w tej roli.

Przyznaj, że jakkolwiek wyjdzie, gorzej być nie może...






Dodał(a): Paweł Jaśkowski Piątek 06.11.2015