Dziwi cię agresja policjantów? Zobacz, czego uczą się z podręczników

Społeczność LGBTQ od dawna walczy o to, by nie nazywać jej błędnie ideologią. Funkcjonariusze policji postanowili posłuchać, lecz nie do końca im to wyszło. Cofnęli się bowiem o dwa kroki i określili mianem 'patologii społecznej', na równi z narkomanią, prostytucją, członkostwem w sekcie i żebractwem.
iStock-1056875840.jpg

Centrum Szkolenia Policji Zakład Służby Prewencyjnej wydał podręcznik pt. "Patologie społeczne – wybrane zagadnienia". W środku pojawiło się właśnie zagadnienie LGBTQ. Sprawa została zgłoszona do Rzecznika Praw Obywatelskich, który ma określić naruszenie i stwierdzić, czy podręcznik powinien zostać przeredagowany. 

W środku możemy przykładowo znaleźć informację, że osoby transpłciowe nie są "przykładem normalnego zjawiska w społeczeństwie", co znacząco wpływa na tworzenie negatywnych stereotypów. Jest to wysoce krzywdzące i sprawia, że funkcjonariusze biorący zbyt poważnie takie "materiały szkoleniowe" raczej niespecjalnie się rozwijają.

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar stwierdził, że  "Kontekst podręcznika wskazuje, że zarówno to, jak również „społeczność LGBTQ" (do której autor zalicza reprezentantów Gender Fluid) są rozpatrywane w pejoratywnym kontekście patologii. Taki sposób opisu transpłciowości może prowadzić do powstania czy utrwalenia negatywnych stereotypów". Powiedział także, że osoby transpłciowe nie należą do żadnej subkultury czy mody i nie jest to ich swobodny wybór. Należy patrzeć na to jako na cechę osobistą. 

Jeśli chodzi o współczesne nauki medyczne, transpłciowość nie stanowi ani żadnej choroby, ani żadnego zaburzenia psychicznego. Określa się to jako normalną tożsamość płciową. 

Patrząc na to, z jakich podręczników korzystają nasi funkcjonariusze nic dziwnego, że zachowują się w sposób agresywny podczas wszelkich marszów i manifestacji. Zważywszy na szereg aktów agresji ze strony mundurowych podczas ubiegłorocznych protestów organizowanych przez Strajk Kobiet, niedługo może na równej linii postawią także kobiety. A mówią, ze Polska już dawno nie ma nic wspólnego ze średniowieczem.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Czwartek 06.05.2021