Dlaczego lubisz fast foody?
Kostku lodu w KFC gorsze niż woda w toaletach
Okazuje się, że w przypadku fast foodów, jedzenie nie zaspakaja jedynie naszych potrzeb fizycznych (czyli głodu), ale zwiększa przy okazji poziom szczęścia w organizmie, stymulując ośrodek nagrody (a więc sprawa ma podłoże psychiczne). W konsekwencji działa to potem trochę na zasadzie uzależnienia od narkotyków. W naszych mózgach powstają sieci odpowiedzialne za pragnienie spożycia konkretnego rodzaju żarcia. Kiedy jemy hamburgera i popijamy go colą jesteśmy po prostu szczęśliwi. Mechanizm ten bardzo chętnie wykorzystują firmy serwujące fast foody, utwierdzając nas w przekonaniu, że zjedzenie frytek wprowadzi nas w stan wyższej przyjemności.