Dlaczego lubisz fast foody?

Czy wiesz, że w jedzeniu fast foodów jest coś podobnego do zażywania narkotyków? To właśnie dlatego czasem masz ochotę na hamburgera i colę, mimo że nie jesteś ani głodny, ani spragniony

ThinkstockPhotos-484063953.jpg

Każdy z nas doświadczył przynajmniej raz w życiu (a żeby tylko raz) nagłej, niepohamowanej potrzeby zjedzenia czegoś niezdrowego. W takich chwilach pędzimy do najbliższego fast fooda i zamawiamy śmieciowe żarcie, mimo że często właściwie nie kieruje nami nawet głód. Naukowcy z Dartmouth postanowili znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się dzieje.

Kostku lodu w KFC gorsze niż woda w toaletach

Okazuje się, że w przypadku fast foodów, jedzenie nie zaspakaja jedynie naszych potrzeb fizycznych (czyli głodu), ale zwiększa przy okazji poziom szczęścia w organizmie, stymulując ośrodek nagrody (a więc sprawa ma podłoże psychiczne). W konsekwencji działa to potem trochę na zasadzie uzależnienia od narkotyków. W naszych mózgach powstają sieci odpowiedzialne za pragnienie spożycia konkretnego rodzaju żarcia. Kiedy jemy hamburgera i popijamy go colą jesteśmy po prostu szczęśliwi. Mechanizm ten bardzo chętnie wykorzystują firmy serwujące fast foody, utwierdzając nas w przekonaniu, że zjedzenie frytek wprowadzi nas w stan wyższej przyjemności.



Dodał(a): Bartosz Joda Wtorek 17.11.2015