Co mówią Abstrachuje

Po brutalnym przesłuchaniu przez funkcjonariuszkę CKM – Czarek, Rafał i Robert, czyli twórcy kultowego kanału Abstrachuje, zdradzili nam wszystkie tajemnice swojego mega sukcesu na youtubie. A także, co robią z trzynastoletnimi fankami i jaki mają nick w Mortal Kombat.
abstrachuje1SG.jpg
CKM: Jak świętowaliście zdobycie miliona subskrybentów na youtubie?

ROBERT: A to my już świętowaliśmy? RAFAŁ: No, świętowaliśmy tak ostro, że tydzień spędziliśmy w domu, non stop nagrywając kolejny odcinek.

dossier.jpgCKM: Nie uważacie siebie za vlogerów – więc kim jesteście?

RAFAŁ: Vloger kręci filmy, w których wypowiada się w swoim imieniu.  My nie nagrywamy siebie, tylko gramy role. Tym się różni vlog od webshow. CZAREK: Jesteśmy youtuberami i regularnie raz w tygodniu robimy webshow, w którym kulturalnie i z klasą obśmiewamy Polaków.

CKM: ...za co jesteście ostro hejtowani w internecie.
ROBERT: Bardziej na youtubie, bo tam ludzie mogą wyzywać nas anonimowo. CZAREK: Na facebooku komentuje się pod własnym nazwiskiem i jest spokojniej. Tam nawet ludziom odpowiadamy i dyskutujemy.

CKM: Najgorszy hejt, jaki dostaliście?
CZAREK: Peadły! RAFAŁ: Zdecydowanie „peadły”! ROBERT: He, he, już widzę, jak taki gruby szesnastolatek nie trafia w klawisze i zamiast „pedały” wściekle pisze „peadły”. (śmiech)



CKM: Obelga poniekąd uzasadniona – w swoich filmikach często przebieracie się za kobiety...
RAFAŁ: Nie robimy tego, bo to jest fajne. Hm, no dobra, to może jest fajnie, ale nie w tym znaczeniu. ROBERT: Chodzi o to, że łatwiej jest się nam przebrać, niż prosić kobiety, żeby z nami zagrały. Praca z osobami spoza naszej ekipy jest męcząca. CZAREK: A poza tym te przebieranki śmieszą ludzi – a chyba o to chodzi, co nie?

abstrachuje3.jpgCKM: Skąd bierzecie damskie ciuszki?
CZAREK: Ja je kupuję. Znam rozmiary chłopaków, chodzę na wyprzedaże. Jak ostatnio kupowałem jakąś kieckę, to pani przy kasie powiedziała, że wie, do czego będzie potrzebna.

CKM: Czyli ludzie was rozpoznają?
RAFAŁ: O Jezu, cały czas. Niedługo chcę iść na koncert i myślę, czy nie walnąć sobie okularów i wąsów. Serio. We wrześniu byliśmy na Macklemore i nie mogliśmy wydostać się z sali. Zrobiło się to samo, co kiedyś na Nowym Świecie – ustawiła się cała kolejka do zdjęć z nami. To było straszne.
CZAREK: Wiesz, siedzisz sobie w Maku i pierwszy gryz, a tutaj już podchodzą ludzie i zagadują. To jest fajne, ale jak przez 7 minut nie możesz ugryźć buły, to już się trochę wkurzasz.

CKM: Propozycje matrymonialne?
ROBERT: Cały czas. Głównie trzynastolatki piszą na facebooku, że nas kochają. RAFAŁ: Boimy się im nawet odpisywać, bo za samą konwersację możemy iść do więzienia. Ale w tym roku mogliśmy też mocno przebierać w zaproszeniach na studniówki.

CKM: A więc w tym milionie subskrybentów jest nie tylko tzw. gimbaza?
CZAREK: Według statystyk, a wbrew częstej opinii, ponad połowa naszych widzów jest pełnoletnia. Chociaż większość dorosłych nie przyznaje się, że nas ogląda. RAFAŁ: Pamiętajcie, że milion subskrybentów tak naprawdę nic nie znaczy. Bo to wcale nie jest tak, że jak wrzucamy filmik, to obejrzy go natychmiast milion ludzi. Dlatego dużo większe znaczenie ma dla nas ilość odsłon – a wszystkie nasze filmy obejrzano łącznie już prawie 100 mln razy. ROBERT: Szczerze mówiąc, największy problem mamy z kobietami powyżej 25 lat. W ogóle do nich nie trafiamy.

abstrachuje4.jpgCKM: Kto projektuje te koszulki?

ROBERT: Wszystko robimy sami, bo ufanie innym może bardzo źle się skończyć. CZAREK: I to przez te koszulki ostatnio pracowaliśmy po 12 godzin dziennie. ROBERT: Mamy mnóstwo roboty przy ciuchach, bo wcześniej się na tym w ogóle nie znaliśmy.

CKM: Filmy też kręcicie sami?
ROBERT: Zwykle tak, ale jak mamy pieniądze, wynajmujemy operatora i dźwiękowca. Z czterech ostatnich odcinków tylko jeden był z operatorem, bo nas było stać. Resztę zrobiliśmy sami.

CKM: Jesteście bardzo samodzielni. Kto was tego wszystkiego nauczył? Skończyliście jakieś szkoły?

ROBERT: Wszystkiego nauczyliśmy się sami, z internetu i na czuja. RAFAŁ: Nie sądzę, aby ktoś np. po szkole filmowej poradził sobie na youtubie. Prędzej by się chyba zabił z rozpaczy. CZAREK: A jeśli chodzi o takie zwykłe szkoły, to właśnie jesteśmy na etapie zawieszenia studiów. Urlopy dziekańskie.

CKM: Najlepszy youtuber w Polsce?
CZAREK: Jest trzech najlepszych. Nas trzech! ROBERT: Mówimy serio. Popatrzcie na innych: publikują nieregularnie, od przypadku do przypadku, raz na miesiąc. Wrzucają filmy chaotycznie, zamiast robić regularne programy o stałej porze. RAFAŁ: „5 sposobów na...” to jedyny polski kanał, który regularnie postuje i ma wysoki poziom produkcji.  Oprócz nas oczywiście.

CKM: A poza Polską?
RAFAŁ: Bardzo podoba nam się sposób prowadzenia kanału „Epic Meal Time”. ROBERT: Chłopaki z Kanady gotują różne wielkie rzeczy i robią to bardzo przekonująco. To właśnie ich oglądając, zaczęliśmy myśleć, że sami też możemy coś zdziałać na youtubie. Trochę się nimi inspirujemy.

CKM: Który odcinek kosztował najwięcej pieniędzy?
CZAREK: Parodia „Warsaw Shore”.  Ona miała naprawdę mocny budżet.

CKM: Ale internauci trochę narzekają.
ROBERT: Może i mogliśmy lepiej to zrobić, ale gdybyśmy mieli ciągle coś poprawiać, to wypuszczalibyśmy kolejny odcinek nie co tydzień, ale raz na dwa miesiące. RAFAŁ: Trudno było te zwierzęta sparodiować, bo gorszym od uczestników tego programu nie da się być. Sam bym tego nie wymyślił, co oni mówili. ROBERT: Poza tym niektórzy widzowie niestety nie łapią naszych kawałów, takich jak np. czytanie Biblii z kasety VHS. Myślałem, że to będzie zajebiste i będzie z tego polewka, a połowa widzów pisze, że w tym miejscu zrobiliśmy błąd, no bo przecież nie można czytać kasety.
CZAREK: Ale w sumie dobrze wyszło, ponieważ dzięki masie komentarzy o „błędach” od razu trafiliśmy na główną stronę youtube’a.

CKM: A strona główna youtube’a jest ważna – szczególnie, że kiedy wpisuje się tam waszą nazwę, to wyszukiwarka po każdej literce podpowiada wszystko, tylko nie „Abstrachuje”. Nie myśleliście o jakiejś grzeczniejszej nazwie?
ROBERT: Abstrapenisy, abstrasiurki? Nie... CZAREK: No fakt, według słownika mamy błąd ortograficzny. ROBERT: I przez nas biedne dzieciaki w szkołach piszą teraz z błędem słówko „abstrahować”.

abstrachuje2.jpg

CKM: Ale za to może w końcu nauczą się pisać poprawnie słówko „chuj”?

RAFAŁ: No i teraz pytanie: którego częściej słowa używa polska młodzież: „abstrahując” czy „chuj”?

CKM: Jesteście gwiazdami youtube’a, kosicie kasę – dlaczego nadal jeździcie starą czerwoną Toyotą?
ROBERT:
Nie jest stara. CZAREK: Jest z 2004 roku. 1 litr, 69 koni, supersamochód.

CKM: Do którego z was należy?
CZAREK: No dobra, przyznam się: to wóz mojego taty. (śmiech) ROBERT: Nie mamy innych samochodów. Jeszcze będzie czas na wydawanie pieniędzy na wozy. Na razie wolimy wydawać je na konsole.



CKM: W co gracie?

CZAREK: „Mortal Kombat 9” na Playstation. Zapraszamy wszystkich na serwer na sążny wpierdol. Nasz nick w sieci jest prosty – „abstrachuje”. RAFAŁ: Z nas trzech to ja jestem zdecydowanie najlepszy. CZAREK: Weź, człowieku! Jak chcecie frajera do skopania, to Masny się nadaje. Jest kompletnym antytalentem. RAFAŁ: Nikt tego teraz nie sprawdzi.

Wywiad pochodzi z magazynu CKM/4/2014 - o nowym numerze możecie przeczytać tutaj




Dodał(a): Rozmawiali: Patrycja Marszałek i Mateusz Zieliński/fot. M. Klaban Poniedziałek 26.05.2014