Chcą podatku od smarfonów i tabletów

ZAIKS zwrócił się do Ministerstwa Kultury o możliwość objęcia tzw. opłatą reprograficzną telefonów, tabletów i smart TV. Inicjatywa zakłada również poniesienie maksymalnej stawki z 3 do 6%.
iStock-870413138.jpg

Opłata reprograficzna to rodzaj podatku wchodzącego w cenę urządzenia przeznaczonego do powielania utworów objętych prawem autorskim. Jest ona pewnego rodzaju rekompensatą dla twórców za możliwość kopiowania ich prac na własny użytek. Obecnie stanowi 1% cen takich produktów jak drukarki, czyste płyty CD, karty pamięci a także papier.

CZYTAJ TAKŻE: PODATEK OD NETFLIXA, HBO GO I INNYCH STEAMINGÓW. RZĄD MA PLAN

Stowarzyszenie Autorów ZAiKS od 2014 roku postuluje nie tylko wydłużenie listy artykułów objętych opłatą, ale także podniesienie jej maksymalnej wysokości, która w zamyśle pomysłodawców miałaby sięgać do 6% ceny urządzeń. ZAiKS sygnalizuje również, że Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który nie nałożył opłaty na smartfony, tablety i smart TV. Stowarzyszenie chciałoby, aby wymienione urządzenia zostały objęte opłatą na poziomie 1,5 – 2 %.

Epidemia koronawirusa sprawiła, że wielu artystów znalazło się w trudnych warunkach finansowych, dlatego ZAiKS postanowił zintensyfikować działania. Oczywiście ciężko poważnie dyskutować o trudnościach finansowych ludzi związanych z kulturą i rozrywką, kiedy takie gwiazdy jak Maryla Rodowicz ogłaszają, że chcą sprzedawać cegiełki, aby utrzymać luksusowy dom w Konstancinie, jednak problem jest realny. Ostatnia aktualizacja bieżących przepisów miała miejsce w 2008 roku. 



Podniesienie opłaty reprograficznej miałoby docelowo

Sonda

Czy jesteś za wprowadzeniem opłaty będącej zabezpieczeniem dla artystów?

służyć polepszeniu waruków bytowych artystów. Zgodnie z założeniem inicjatorów, połowa uzyskanej kwoty miałaby być przekazywana organizacjom zajmującym się zarządzaniem prawami autorskimi, a druga część stanowiłaby zabezpieczenie emerytalne artystów. 

A chodzi o naprawdę duże pieniądze. Rzeczniczka prasowa ZAiKS-u Anna Klimczak przywołała wyliczenia Międzynarodowej Konfederacji Stowarzyszeń Autorów i Kompozytorów. Z tych danych wynika, że aktualizacja opłaty reprograficznej przyniosłaby 80 mln euro rocznie, czyli ponad 360 mln złotych. Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia takie działanie nie miałoby wpływu na ewentualny wzrost cen sprzętu, ponieważ – w opinii Klimczak – wyższe ceny nie byłyby w interesie dystrybutorów i producentów. A zmniejszony dochód z pewnością jest. 


Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Poniedziałek 04.05.2020