Bliss - rock na stadionach

BLiSS – zapamiętajcie tę nazwę. Od lat nie było w Polsce debiutu, który łączyłby rockową żarliwość z przebojowością, która zdolna jest porwać tłumy. Dzisiaj rockowe kapele, z braku pewności siebie czy fałszywej skromności, nie sięgają poza piwnice, garaże i małe sceny alternatywnych festiwali. BLiSS przeciwnie. BLiSS bezczelnie mierzy w stadiony.
Bliss - rock na stadionach

BLiSS – zapamiętajcie tę nazwę. Od lat nie było w Polsce debiutu, który łączyłby rockową żarliwość z przebojowością, która zdolna jest porwać tłumy. Dzisiaj rockowe kapele, z braku pewności siebie czy fałszywej skromności, nie sięgają poza piwnice, garaże i małe sceny alternatywnych festiwali. BLiSS przeciwnie. BLiSS bezczelnie mierzy w stadiony.

Zespół powstał w Warszawie, na gruzach kultowej w pewnych kręgach formacji GandahaR, grającej muzykę spod znaku New Rock Revolution . BLiSS to właściwie kontynuacja tamtego projektu, tyle że z numerami, które zadowolą nie tylko  koneserów, ale też podbiją listy przebojów.  BLiSS to nowe otwarcie. Chcemy dotrzeć do jak najszerszej publiczności i wierzę, że już skrystalizował się nasz nowy styl. Ale też ocaliliśmy nasz rockowy pazur…" – mówi Juliusz Kamil, lider formacji. Wokalista (przede wszystkim), gitarzysta i klawiszowiec, który dał się poznać światu wygrywając "Szansę Na Sukces" (odcinek z grupą Lady Pank), a lekcję scenicznego obycia odebrał śpiewając z Marylą Rodowicz. Towarzyszy mu drużyna, która może się pochwalić równie spektakularnymi doświadczeniami – gitarzysta Michał "Mozart" Konior występował m.in. z Leszkiem Możdżerem i Mietkiem Szcześniakiem, drugi gitarzysta Rafał "Rogal" Rogulski współpracował z Andrzejem Nowakiem (TSA), basista Andrzej "Pierwiastek" Potęga grywa z Krzysztofem "Jarym" Jaryczewskim, a perkusista Darek Świechowski może się pochwalić nadawaniem rytmu Andrzejowi Nowakowi, Arturowi Gadowskiemu czy Muńkowi Staszczykowi.
Bliss - rock na stadionach
Debiutancki album BLiSS nosi  tytuł "One" i został nagrany pod czujnym okiem Jarosława "Jasia" Kidawy, znakomitego gitarzysty i producenta (m.in. Wilki, Pectus, Feel). "Pomógł nam zmienić myślenie o piosenkach, wytłumaczył, że to nie czas na nagrywanie osiemnastominutowych suit. Czas na ładne, melodyjne kompozycje, które dotrą do słuchacza”  chwali producenta Juliusz Kamil.

"One" (czytane po polsku) to album - w myśl najlepszej rockandrollowej tradycji – o kobietach. "Ta płyta jest moim hołdem dla tych wszystkich dziewczyn, które los zmusił do bycia drugimi. Chodzi o kobiety, które istnieją w życiu tego mężczyzny, który je kocha i który się z nimi spotyka, ale zarazem mają świadomość, że nie są najważniejsze. Teksty piosenek są również dla mnie rodzajem pamiętnika, w którym utrwaliłem te wszystkie piękne i mniej piękne, ulotne chwile, które dane mi było przeżyć" –tłumaczy frontman grupy.
O kobietach, ale nie tylko dla kobiet – "One" to płyta, na którą czekają wszyscy, którzy nie wierzą, że złote czasy rocka już się skończyły. I mają rację. Dzięki takim zespołom jak BLiSS rock będzie żył wiecznie.

Konkurs! Do wygrania płyty BLiSS!

Dodał(a): ckm Środa 01.06.2011