Aplikacja do sprawdzania, ile czasu politycy marnują na przeglądanie telefonów podczas obrad

Dobrze wiemy, że wielu polityków nie podchodzi z największym zaangażowaniem do obrad sejmowych. Korwin ucinający sobie drzemkę to jedno, ale wielu polityków zamiast spania, decyduje się na 'zabawę' telefonem. Nawet, jeśli niektórzy myśleli, że tego nie widać, to za sprawą tej aplikacji się to zmieni.
Zrzut ekranu 2021-07-8 o 12.42.28.png

Dries Depoorter to artysta z Belgii, który zasłynął z stworzenia m.in. automatu sprzedającego zdrapki, w których można wygrać obserwacje w mediach lub urządzenie, ile procent życia w danej osobie jest już za nim. Twórca postanowił pójść o krok dalej i wziąć pod lupę polityków, a raczej ich lekceważące podejście do pracy.



Stworzył więc aplikację The Flemish Scrollers. Wykorzystuje ona rozpoznanie twarzy i uczenia maszynowego do identyfikacji polityków. Patrząc na streaming posiedzeń parlamentu może ona obliczyć, ile czasu ludzie podczas obrad zmarnowali na używanie telefonu. 
Kod szybko wyłapuje polityka, który korzysta z telefonu. Automatycznie identyfikuje daną osobę i umieszcza nagranie na Twitterze oraz Instagramie. Wylicza także procentowo czas, który politycy spędzają na telefonie względem całości zgromadzenia.

Aplikacja nie dotarła jeszcze do Polski, ale miejmy na dzieję, że prędzej czy później zyskamy możliwość takiego sprawdzania. Jeśli chodzi o naszych rządzących, lepszym rozwiązaniem byłoby chyba obliczanie, ile czasu nie spędzili na telefonach i rzeczywiście aktywnie brali udział w obradach. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / twitter.com Czwartek 08.07.2021