1000 jointów dla urzędników państwowych

Chcą rozdać 1000 jointów urzędnikom państwowym, mając nadzieję, że rząd zalegalizuje „trawkę” w całym kraju. Zrobią to 20 kwietnia, czyli w trakcie międzynarodowego dnia marihuany.

2.jpg


W SKRÓCIE:

Grupa DCMJ zamierza rozdać po dwa jointy urzędnikom państwowym, pracującym w Kapitolu w Waszyngtonie. Przygotowano 1000 skrętów. W ten sposób pomysłodawcy akcji, pragną uczcić międzynarodowy dzień marihuany, czyli 20 kwietnia.

PEŁNA WERSJA:
Te same osoby, które 20 stycznia 2017 roku rozdawały darmowe jointy podczas inauguracji nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, postanowiły uczcić dzień marihuany rozdając członkom Kongresu i wszystkim innym ludziom pracującym w Kapitolu w Waszyngtonie po dwa skręty. Stworzono nawet oficjalne zaproszenie.

Grupa DCMJ nie może wejść do Kapitolu, ponieważ oficjalnie znajduje się on na terenie, w którym obowiązuje prawo federalne, a więc marihuana jest tam nielegalna. Przepisy w stolicy Stanów Zjednoczonych dopuszczają jednak korzystanie z miękkiego narkotyku. Dlatego osoby z łączną liczbą tysiąca jonitów, rozdają je poza urzędem. Każdy chętny na takie dwa skręty musi przynieść ze sobą dowód tożsamości, aby udowodnić, że ma on ukończone 21 lat.
1.jpg

fot.: DCMJ


20 kwietnia uznawany jest za międzynarodowy dzień marihuany.
W sieci można natknąć się na różne domysły dotyczące tego, dlaczego akurat tę datę wybrano na święto „trawki”. Chodzi o liczby 420. W jednym z mitów sugerowane jest, że to właśnie kod, jakiego kalifornijska policja używa do zgłoszenia nielegalnego palenia „zioła”. Nie jest to jednak prawda. Oznacza on utrudnianie funkcjonowania w miejscu publicznym.

Termin 420 jako określenie na palenie „trawki”, czy też wyrażenie takowej chęci, został ukuty w 1971 roku. Grupa uczniów z liceum w San Rafael umówiła się, że o 16:20 spotkają się przed szkołą i pojadą do pobliskiego punktu, w którym rzekomo miał znajdować się krzak marihuany. Nie znaleźli go. Jednakże ta piątka przyjaciół często spotykała się z członkami zespołu Grateful Dead. Muzycy za sprawą swoich piosenek, a nawet ulotek rozdawanych na koncertach spopularyzowali kod wśród swoich fanów, co rozprzestrzeniło się na całe Stany Zjednoczone.



Dodał(a): Paweł Zieleń Czwartek 20.04.2017