60 godzin we wraku na dnie (VIDEO)

Parę dni temu wypuszczono do sieci niesamowite nagranie. Obrazuje akcję wydobywania zwłok z wraku, która niespodziewanie przerodziła się w akcję ratunkową – w kieszeni powietrznej wraku znaleziono żywego człowieka!
Harrison Okene


Holownik, który pracował u wybrzeży Nigerii na zlecenie amerykańskiego koncernu energetycznego przy platformach wiertniczych, zatonął 26 maja tego roku. Wraz z nim, na dno oceanu poszła cała załoga – 12 osób. Schodząc pod wodę, nikt nie miał złudzeń, że będzie to akcja ratunkowa, a poszukiwawcza – miała na celu wyłowienie zwłok ekipy.

Gdy nurek wpłynął do jednego z pomieszczeń, oniemiał. Zobaczył żywego człowieka! Siedział w miejscu, gdzie zgromadziło się powietrze, którego nie wyparła na powierzchnię woda. Okazał się nim Harrison Okene – kucharz okrętowy. Był przerażony, wyziębiony, odwodniony i głodny. Podwodna ekipa podjęła akcję ratunkową. Po półgodzinnym wynurzaniu, jedyny ocalały załogant był już na powierzchni.

29-letni kucharz przebywał 30 metrów pod wodą przez 60 godzin. Cały kolejny tydzień spędził w komorze dekompresyjnej, by uniknąć powikłań po tak długim pobycie na dnie oceanu.




Dodał(a): carlo Sobota 07.12.2013