50 Cent wkręca chłopaków, że umawia się z ich matkami

Wyobraźcie sobie, że macie z powrotem 16-17 lat i wasza mama rzuca waszego tatę. Ale nie dla jakiegoś tam byle gacha, tylko dla rapera 50 Centa we własnej osobie.


50 Cent to prawdziwa ikona czarnego amerykańskiego rapu. To gość, którego plakaty zdobią ściany w pokojach dzieciaków w Stanach, a do jego kawałków wciąż bujają się ludzie od Los Angeles po Sydney. To w końcu facet, który w swoich tekstach nawijał o posuwaniu dziwek, wciąganiu koksu, byciu alfonsem i wiecie, ogólnie o gangsterskim życiu.

I teraz wyobraźcie sobie, że z powrotem macie -naście lat, a taki ktoś wchodzi do waszego salonu w satynowym szlafroczku i papciach, a wasza matka przedstawia go wam jako swoją pierwszą szkolną miłość i swojego nowego faceta. Jakby tego było mało, „Fifty” mówi, że stracił dziewictwo właśnie z waszą rodzicielką i że zawsze chciał mieć syna, po czym proponuje wam, żebyście zmienili imię na Curtis (50 Cent naprawdę nazywa się Curtis Jackson – red.) i nagrali wspólnie płytę – jak ojciec z synem. Na koniec klęka na kolano przed waszą matką i się jej oświadcza.



I gdy jesteście już u bram raju i oczami wyobraźni widzicie, jak wszyscy wasi kumple robią pod siebie z zazdrości na wieść o waszym nowym tacie, to właśnie wtedy spadacie boleśnie na ziemię. 50 Cent mówi bowiem: „Robię cię w chuja”. Bo oczywiście wszystko to okazuje się być wkrętem z programu „50 Central”, którego raper jest prowadzącym.

A przez te 5 minut byliście w swojej wyobraźni królami życia.

ZOBACZ TEŻ:




Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. youtube.com Czwartek 26.10.2017