20–latek zorganizował imprezę. Była muzyka i narkotyki. Wpadli też funkcjonariusze

20–latek zorganizował imprezę w hotelu dla swoich nieletnich kumpli. Był on poszukiwany przez policję, ciążył na nim wyrok dwóch lat pozbawienia wolności. Śmiały chłopak nie tylko zarezerwował apartament na swoje nazwisko, ale także ogłaszał na swoich profilach w mediach społecznościowych, że organizuje taką zabawę. Dowiedzieli się o tym funkcjonariusze.
natkotyki.jpg

Niektórzy nie mogą wytrzymać bez imprez. Mimo obostrzeń dotyczących spotkań w większym gronie (maksymalnie pięć osób w jednym pomieszczeniu), są ludzie, którzy próbują je ominąć i zorganizować towarzyską zabawę. Tak było w przypadku 20–latka z Łukowa. Wynajął on apartament w hotelu i zaprosił tam swoich nieletnich kumpli. Napisał o tym także na swoich profilach w mediach społecznościowych z nadzieją, że ktoś z jego najbliższych znajomych także się pojawi. Zamiast tego przyszli nieproszeni goście – funkcjonariusze policji.
Na ich widok większość chłopaków próbowała uciec, jednak stróże prawa zagrodzili jedyne wyjście. Być może, gdyby młodzi byli bardziej przezorni, to zorganizowaliby imprezę na parterze, wtedy pozostawałoby jeszcze okno do opuszczenia apartamentu bez szwanku. Stało się jednak inaczej, przez co mundurowi szybko złapali imprezowiczów. 20–latek wraz z kolegami mieli przy sobie całą masę "wspomagaczy", by urozmaicić sobie imprezę.

Policja zabezpieczyła kilkadziesiąt tabletek ecstasy, marihuanę, amfetaminę i kryształki mefedronu. Organizator imprezy trafił już do zakładu karnego, gdzie na chwilę obecną czeka go dwuletnia odsiadka. Usłyszał także zarzuty posiadania nielegalnych substancji, uchylania się od wyroku sądu i rozprowadzania narkotyków wśród nieletnich. Jego pobyt za kratkami może przedłużyć się nawet o 8 lat. Informacja o jego nastoletnich kolegach została przekazana Wydziałowi Rodzinnemu.

Młodzi nie mogli narzekać na brak atrakcji podczas imprezy, ale za organizację wydarzenia 20–latkowi należą się najniższe noty. Nie dość, że jedyną drogą ucieczki były drzwi, które w sekundę zagrodzili policjanci, to jeszcze chłopak publicznie poinformował znajomych o zabawie, czym wystawił się stróżom prawa "na tacy". Wystarczyło pomyśleć i zorganizować imprezę gdzieś na świeżym powietrzu, np. w lesie. Wtedy 20–latek musiałby jednak uważać z muzyką, by w ten sposób nie zwabić stróżów prawa, w przeciwnym razie skończyłoby się to tak, jak w przypadku plenerowej dyskoteki w Rudzie Śląskiej.


ZOBACZ 59 KG MARIHUANY SCHOWANEJ W... LODÓWCE


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / Lubelska policja Poniedziałek 23.11.2020