„Big Cyc jest ostatnim pijącym rockowym zespołem w Polsce” – wywiad ze Skibą
Cześć, Skiba, co u ciebie słychać?
Krzysztof Skiba: Wiesz co, akurat wczoraj cały dzień kręciłem teledysk. Robiliśmy go w Stoczni Gdańskiej, konkretnie w hali, w której kiedyś budowano U-booty. Ale teledysk nie był ani o Niemcach, ani o stoczniowcach.
CKM: To do nowej piosenki Big Cyca?
K.S.: Nie, mój solowy projekt! Stwierdziłem, ze wszystkie mody przychodzą do Polski z Zachodu – rock’n’roll, dżinsy, guma do żucia, twist, techno. Nawet kotlet schabowy nie jest polski – to tylko uboższa wersja wiedeńskiego sznycla. A tak naprawdę nasze są tylko bigos, ogórek kiszony i wódka...
[…]
CKM: Ty swego czasu też lubiłeś sobie wypić...
K.S.: Ale dlaczego „swego czasu”!? To trwa do dziś! Big Cyc jest ostatnim pijącym rockowym zespołem w Polsce! Pozostali to miękkie wały i nie mogą pić. W T.Love już nie piją, w TSA już nie piją, w Kulcie już nie piją, nawet panowie z Lady Pank już nie piją. Jedyny Maleńczuk jeszcze trochę pije, chociaż ostatnio się oszczędza. Co więcej, nawet młodzi nie piją. Tylko u nas whiskey Jack Daniel’s wciąż jest jedynym biletem wstępu do garderoby. No, chyba że jesteś piękną kobietą.
[…]
CKM: Pamiętasz, że kiedyś pisałeś felietony do CKM?
K.S.: Oczywiście, przez długie pięć lat.
CKM: To dlaczego już nie piszesz?
K.S.: Pewnie znaleźliście kogoś tańszego. Albo kogoś, kto pisał jeszcze głupiej...
Felieton Niekrytego Krytyka oraz dalszą część wywiadu ze Skibą znajdziesz tylko w nowym, styczniowo-lutowym magazynie CKM - tylko w kioskach!
Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na rok 2019 dostaniesz dwa numery GRATIS! KLIKNIJ TUTAJ.