„Szybcy i wściekli” powrócą również jako… kreskówka!

Netflix zapowiedział stworzenie serialu animowanego, osadzonego w znanym i lubianym świecie, w którym wskazówka obrotomierza w samochodzie zawsze wskazuje na czerwone pole, a biegi nigdy się nie kończą.

ff.jpg

Chyba nikt nie przypuszczał, że dość niepozorny film z 2001 o gościach, którzy ścigają się po ulicach miast w zabawnie przerobionych samochodach zapoczątkuje coś tak wielkiego. Seria „Szybcy i wściekli” to dziś jedna z najlepiej zarabiających filmowych marek na świecie – jak dotąd ukazało się osiem filmów, a w kolejce czekają kolejne dwa (plus spin-off z Dwayne’em Johnsonem i Jasonem Stathamem w rolach głównych).

Na tym jednak nie koniec, bo Netflix właśnie zapowiedział stworzenie serialu animowanego, osadzonego w realiach „Szybkich i wściekłych”. Kreskówka nie będzie jednak opowiadała na nowo historii Doma Toretto i Briana O’Connera. Animacja ma za zadanie przyciągnąć do serii młodszą generację widzów, dla których dotychczasowe filmy są „zbyt dorosłe” (o ile takie stwierdzenie w kontekście „Szybkich i wściekłych” w ogóle ma sens). Oto oficjalny opis fabuły, udostępniony przez dystrybutora:
„Nastolatek Tony Toretto podąża drogą, wytyczoną przez swojego kuzyna Doma. On i kilkoro jego przyjaciół zostają zrekrutowani przez rządową agencję, aby infiltrować ligę elitarnych wyścigów ulicznych, która jest przykrywką dla przestępczej organizacji, planującej przejąć władzę nad światem”.
Serial animowany „Szybcy i wściekli” (nie wiadomo jeszcze, czy tak właśnie będzie brzmieć tytuł) powstaje w ramach współpracy Netfliksa ze studiem DreamWorks. Warto dodać, że jednym z producentów wykonawczych jest Vin Diesel. Oprócz omawianego tytułu do oferty serwisu streamingowego mają niebawem trafić także „Trollhunters” Guillermo Del Toro oraz nowa animacja z Królem Julianem w roli głównej.


Dodał(a): Piotr Majewski / fot. matpras Wtorek 24.04.2018