Silni, zwarci i prawie gotowi
PL–01

MSBS
Rozwijany w Radomiu MSBS ma stanowić nową jakość w broni strzeleckiej żołnierza używającego dziś Kałasznikowa bądź jego polskiej odmiany, czyli Beryla. Strzela amunicją kaliber 5,56 mm (standardową w NATO), jest ergonomiczny i nie zacina się. Konstruktorzy z Radomia opracowali dwie wersje MSBS, które być może już w przyszłym roku trafią w ręce żołnierzy. Większość opinii osób, które miały szansę strzelać z tego cacka, można streścić jako „niebo”. Z punktu widzenia napastników ze wschodu – „piekło”.
AGM–158 JASSM

KORMORAN II
Fakt, większość okrętów naszej Marynarki Wojennej to pływające zabytki. Za dwa lata to się zmieni! W 2016 roku na Bałtyku pojawi się pierwszy z trzech nowoczesnych niszczycieli kryjący się pod kryptonimem Kormoran II. Powstanie on w polskiej stoczni – gdańskiej „Remontówce”. Jednostki tego typu będą charakteryzować się m.in. wykorzystaniem stali małomagnetycznej, dzięki temu będą mniej widoczne dla min czy torped „made in Russia”, których zapalniki reagują właśnie na pole magnetyczne
KRAB

LEOPARD 2PL

ORKA
Pod tym kryptonimem kryją się trzy nowe okręty podwodne, które zakupi M–346 MASTER polska marynarka wojenna za ok. 1,5 mld euro. Przetarg z pewnością rozstrzygnie się między Francją a Niemcami i to dobra wiadomość. Gorsza jest taka, że niezależnie kto wygra, okręty nie będą miały pocisków manewrujących o zasięgu do 1800 km. Zrezygnowaliśmy z nich jakiś czas temu, bojąc się reakcji naszych „ukochanych” sąsiadów ze Wschodu. Ale pomyłeczka, co?
M–346 MASTER

Gdybyś zastanawiał się, jak wygląda połączenie Łady i Alfy Romeo, spójrz na najnowszy nabytek naszych Sił Powietrznych. Wiosną 2014 roku kupiliśmy we Włoszech szkolno-treningowe odrzutowe samoloty , które w szkoleniu naszych pilotów zastąpią przysłowiowe „drzwi od stodoły” oraz Iskry. Osiem maszyn będziemy otrzymywać od 2016 roku i fajnie, choć chichotem historii jest, że Włosi zaprojektowali samolot wspólnie z... Rosjanami! Dlatego na rynkach światowych promowane są dwie bliźniacze wersje: M–346 Master (poza Polską trafił do służby we Włoszech, Singapurze oraz Izraelu) oraz Jak–130 (używany przez Rosję, Algierię, Wietnam i Syrię).
HOMAR
„Rakietowa ciężarówka” ma być naszą supernowoczesną odpowiedzią na legendarną Katiuszę i jej następców. Homar łączy polską myśl przemysłu motoryzacyjnego (czyli ciężarówki Jelcz) i wy-rzutnie pocisków rakietowych z Zachodu (w przyszłości produkowanych na licencji także w Polsce). Rakiety z Homara będą miały imponujący kaliber 227 mm, zasięg do 300 km i pojawią się u nas około 2018 roku. Czekamy!
BOR, ALEX & TOR
Chris Kyle, najbardziej znany współczesny strzelec wyborowy, zabił 160 rebeliantów w Iraku. Ilu zabili Polscy snajperzy, oficjalnie nie wiadomo. Wiadomo za to, z czego strzelali i będą strzelać. Polska nowoczesna broń wyborowa to trzy modele z zakładów ZM Tarnów: Bor (kal. 7,62 mm, masa 5,7 kg, zasięg strzału do 1200 m), Alex (kal. 8,6 mm, masa 6,1 kg, zasięg do 2000 m) oraz Tor, który ma potężny kaliber 12,7 mm, waży aż 15,8 kg i może niszczyć cele odległe o ok. 2500 m – głównie pojazdy lub inne obiekty, bo ze względu na parametry nie są aż tak precyzyjne jak mniejsi bracia...
CZAPLA & MIECZNIK
Te okręty mają wkrótce stanowić nawodny trzon naszej floty. Okręty obrony wybrzeża i patrolowce będą miały taki sam kadłub (długość do 100 m, wyporność ok. 2000 t), napęd, systemy łączności i nawigacji. Najważniejszą różnicą między nimi będzie uzbrojenie – obronne Mieczniki dostaną rakiety do zwalczania celów latających i pływających oraz automatyczną armatę mogącą w ciągu minuty wystrzelić do 60 pocisków. Patrolowe Czaple obędą się bez rakiet, ale za to będą mogły zatapiać wrogie jednostki dłużej bez zawijania do portu.
NADBRZEŻNY DYWIZJON RAKIETOWY
Ten skarb polskiej floty budzi strach i przerażenie, choć... nie pływa. NDR to 23 ciężarówki Jelcz wyposażone w polski sprzęt elektroniczny i norweskie pociski przeciwokrętowe NSM (60 sztuk). Trudno wykrywalne dla radarów rakiety z głowicami o masie 125 kg mają zasięg pozwalający zaatakować np. z plaży w Ustce południową Szwecję (gdybyśmy postanowili pomścić Potop) albo po prostu każdy niezidentyfikowany okręt wojenny w naszej części Bałtyku.
TARCZA POLSKI
Pod tą nazwą kryją się nowe systemy przeciwlotnicze Narew oraz Wisła, czyli wymiana starych rakiet plot. pamiętających czasy PRL. Rakiety z „Tarczy Polski” będą zwalczać dowolne cele latające (nie tylko samoloty, ale i taktyczne pociski balistyczne, które Rosjanie mają np. w Obwodzie Kaliningradzkim). Ten program będzie największym w historii naszych polskich zbrojeń – jego koszt to, uwaga!, ok. 22 mld złotych.
ŚMIGŁOWIEC XNie wiadomo jeszcze, co konkretnie kupimy, ale wkrótce nasza armia dostanie 70 nowych bojowych śmiglaków. Faworytem jest słynny UH–60 Black Hawk, gwiazda wielu filmów akcji (od kultowego „Helikopter w ogniu” po „Patrol” z Kevinem Costnerem), dzielny weteran mnóstwa prawdziwych wojen m.in. w Iraku i Afganistanie, a także uczestnik np. polowań na narkobossów w Kolumbii czy terrorystów w Izraelu. Black Hawk jest tak fajny, że skopiowali go Chińczycy (jako Z–20), a u nas jest produkowany w Mielcu – oczywiście na oficjalnej licencji.
TYTAN
To złożony z wielu elementów system wyposażenia, który około 2016 roku ma stworzyć polskiego żołnierza przyszłości. Oprócz wspomnianego wcześniej MSBS w jego skład wejdą m.in. mundury monitorujące stan fizyczny noszącej go osoby oraz kamizelki kuloodporne i hełmy pozwalające na przeżycie bezpośredniego trafienia z AK–47. System celowniczy Tytana pozwoli m.in. zaprogramować amunicję 40 mm do granatnika, tak by wybuchła dokładnie tam, gdzie chce strzelec. System łączności i informatyczny umożliwi skontaktowanie się z innym żołnierzem na polu walki, ale też wejście do internetu, żeby np. w dowolnym momencie poczytać stronę ckm.pl. To nam się podoba najbardziej.
artykuł pochodzi z magazynu CKM/6/2014