Joint, Koka, Nutella, Wiedźmin. Polskich rodziców poniosło przy nadawaniu imion

Pomysłowość polskich rodziców nie zna granic. Ujawniono właśnie imiona, która chcieli nadać swoim pociechom. Niektóre propozycje są kuriozalne.

iStock-1067068102 (1).jpg


Koniec roku i początek nowego to zawsze czas podsumowań. Dlatego Urzędy Stanu Cywilnego podają zbiorcze dane za 2019 rok. Jednym z takich zestawień jest oczywiście lista najpopularniejszych imion dla dzieci. I przykładowo Jakub i Zofia wygrywają w Warszawie, z kolei w Katowicach przodują Jan i Zuzanna. Nie ma tu nic zaskakującego i wpisują się one w trend nadawania bardzo tradycyjnych imion.

Dlatego w Polsce od lat królują Jakub, Jan, Franciszek, Antoni czy Hania, Alicja, Julia i Zofia. To te imiona wygrywają rankingi, a potem powodują spore problemy w żłobkach i przedszkolach, gdzie co drugie dziecko to Kuba albo Ala. Ale są też imiona, które rozwalają system.

Przykładowo: w ubiegłym roku w Katowicach pojawiły się dzieci, na które będziemy wołać Wiedźmin, Merida czy Horyw. Urodzili się też Sofija, Alp i Wiliam. Ale były też takie imiona, których urzędnicy nie zgodzili się nadać. To już prawdziwe odpały.

Imiona dla dzieci - Rambo czy Nirvana?

Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego z Katowic odmówił rodzicom, którzy chcieli nadać swym dzieciom imiona: Joint, Koka, Pipa, Nutella, Rambo, Nirvana czy Batman. Dlaczego? A dlatego, że zgodnie z prawem imię nadane dziecku nie może być zdrobniałe, uwłaczające, ani ośmieszające. Może za to pochodzić z języka obcego.



Dodał(a): Tomasz Orszulak Czwartek 02.01.2020