Z Wall Street do porno - Veronica Vain

Veronica Vain pracowała na Wall Street, jednak pewnego dnia stwierdziła, że praca w garsonce i meldowanie się w biurze o wyznaczonych godzinach, to nie zajęcie dla niej. Tym bardziej, że cały czas miała ochotę na seks.
victoria-vain.jpg

Dzięki swojej historii, nie narzeka na brak propozycji i to ona wybiera, z którą wytwórnią się związać. Jeden z serwisów na wstępie zaproponował jej 10 000 dolarów za występ. Wygląda na to, że właśnie wyłania się nowa gwiazda porno.


Swoją historię opisuje na Twitterze w ten sposób: „Właśnie rzuciłam prace na Wall Street dla kariery w porno, ponieważ nie mogę powstrzymać się od masturbacji w pracy i wolałabym mieć nasienie na całej twarzy. Pasuje Ci to?”.


Lubi prace intelektualną, ale nie mogła wysiedzieć osiem i więcej godzin w jednym miejscu i postanowiła robić to, co lubi najbardziej. Czyli seks. Uwielbia go uprawiać, rozmawiać o nim, czytać, eksperymentować, nie wyobraża sobie bez niego życia.


Ze swoim zacięciem biznesowym mówi, że to opłacalna branża i już szukała inwestorów, którzy chcieliby ulokować pieniądze w różowych produkcjach. Twierdzi, że pornografia będzie się sprzedawać, nawet w czasach kryzysu.


Najbardziej podziwia, a wręcz zadurzyła się w Kayden Kross. Najlepsze orgazmy ma w pozycji misjonarskiej, a w najbliższym czasie może zobaczymy ją w opisywanym już przez nas reality show dla dorosłych – „Sex Factor”.





Dodał(a): pinky Wtorek 20.01.2015