Wytatuowana modelka - Shady Braady

Niemal całe jej ciało pokryte jest tatuażami. Kiedy akurat nie daje się kłuć igłą z tuszem, lubi chodzić na plażę i pokazywać się w skąpych strojach kąpielowych. Lub nawet bez nich.

Shady Braady zajmuje się projektowaniem graficznym i posiada własną firmę. Na jej stronie chwali się swoimi umiejętnościami w każdym aspekcie wizualnej komunikacji. Tworzy rzeczy całkowicie od podstaw i oferuje kompleksowe usługi. Nie dziwi więc, że wzór każdego z licznych tatuaży pokrywających jej ciało wymyśliła sama. Często eksponuje swe krągłości pokazując malowidła na ciele. Z każdego z nich jest bardzo dumna. I chociaż bez nich również wyglądałaby oszałamiająco, dodają jej seksapilu.

Naprawdę nazywa się Jessica Brady. Jej pseudonim na mediach społecznościowych, to idiom, który w miejskim slangu oznacza oszusta. Stacjonuje na złotym wybrzeżu w Queensland w Australii, gdzie często na plaży i w skąpym bikini, albo topless zażywa promieni słonecznych, opalając swoje tatuaże. Szczęśliwie dla nas i jej 130 tys. fanów, lubi dokumentować niemal każde wyjście.

Prócz tego, że jest graficzką, to para się również modellingiem. I w tym obszarze idzie jej coraz lepiej. Na stronie agencji pojawia się mnóstwo ofert współpracy. Nic dziwnego. Ciężko przejść koło niej obojętnie. Piersi skrywa pod miseczką D i ewidentnie musi im być tam nieco ciasno. Jej ulubionym cytatem jest powiedzenie, że lepiej żałować czegoś co się zrobiło, niż czegoś, czego się nie zrobiło. Może to tłumaczyć, czemu zdecydowała się na tyle tatuaży. Ale przecież w tym wypadku od przybytku głowa nie boli.



Dodał(a): Paweł Zieleń / fot.: https://www.instagram.com/braady/ Czwartek 13.04.2017