Dziewczyna z (amerykańskiego) snu

Tianna Gregory to doskonały przykład spełniającego się amerykańskiego snu – z mało znanej dziewczyny z niewielkiego miasta, stała się supergwiazdą modelingu i Instagrama. Nie mogłaby tego jednak osiągnąć, gdyby nie to, że sama wygląda jak dziewczyna z najmokrzejszych snów.

O Tiannie Gregory pierwszy raz usłyszeliśmy i napisaliśmy w 2014 roku. Wówczas cieszyła się umiarkowaną, choć stale rosnącą popularnością – na Instagramie obserwowało ją wówczas 400 tys. osób. Po dwóch latach, gdy znów piszemy o tej seksownej Amerykance, zdaje się, że jest już u szczytów swej popularności.

Obecnie jej profil na Instagramie śledzi niewyobrażalne 3,6 mln osób, a na swoim koncie ma liczne współprace z topowymi markami, takimi jak Adidas, Civil Clothing czy The Hundreds, a także z najbardziej prestiżowymi magazynami w stylu FHM.

A z początku nic nie zapowiadało, że tak będzie. Tianna urodziła się w niewielkim miasteczku South Lake Tahoe w słonecznej Kalifornii. Dziewczyna miała jednak dość swojego nudnego życia w mieścinie, więc postanowiła rzucić wszystko i zaryzykować jeszcze więcej. Spakowała swój cały dobytek w samochód, wyciągnęła z konta wszystkie oszczędności i ruszyła do miasta aniołów, Los Angeles, by robić karierę.

Dzięki swojej wytężonej pracy i odrobinie szczęścia, Tianna została w końcu zauważona przez fotografa Vana Stylesa, który to wykonał jej pierwszą poważną sesję. Resztę historii aż do teraz, już mniej więcej znacie.

Amerykański sen? Jak najbardziej. Choć w przypadku Tianny interesuje nas zdecydowanie bardziej to, że ona sama wygląda jak z naszych najbardziej wybujałych i doskonałych snów. Zobaczcie sami.






Dodał(a): Tomek Makowski/ fot.Instagram Środa 28.09.2016