Śnieżynka z Norwegii - Frida Aasen
Modelka urodziła się w norweskim mieście Kristiansand. Tam również dorastała i wyrosła dokładnie na taką kobietę, jaką wyobrażamy sobie kiedy słyszymy „skandynawska piękność”. Jej największymi atutami są długie blond włosy, niebieskie oczy, niewinna buzia i ponętne usta (Angelina Jolie się chowa!). Ba, magazyn Vogue uznał ją za „twarz do oglądania” (czy coś takiego, nie czytaliśmy bo przeglądaliśmy jej zdjęcia w sieci).
Ale kobiety to nie tylko twarz i (ach te) usta. To także ciało, które w tym wypadku jest smukłe i zgrabne, a faceci (łącznie z nami) na jego widok wycierają językami podłogę. Nic dziwnego, że Norweżka stała się jednym z aniołków Victoria’s Secret, prezentując linię PINK, a więc bieliznę skierowaną do młodszych kobiet.
Niewiele brakowało, abyśmy nigdy nie poznali tej dziewczyny. Agentka modelek zauważyła ją podczas robienia zakupów i tak zaproponowała jej pracę. Zanim to nastąpiło Frida amatorsko jeździła konno i osiągnęła na tym polu kilka sukcesów. A jak wiemy u kobiet umiejętność jazdy konno bardzo przydaje się podczas długich zimowych wieczorów.
Frida Aasen chętnie pojawia się na okładkach czasopism i w kampaniach reklamowych, a na swoim koncie częstuje fanów zdjęciami z różnych sesji. Często występuje w słonecznych pejzażach i swoim wyglądem rozgrzewa rodaków z mroźnego kraju wikingów. Dla niej bylibyśmy w stanie znieść każdy chłód. Zobaczcie z jakich powodów.