Piłka w oczach kibica

W czasie transmisji piłkarskich miejsce przed telewizorem nadal niepodzielnie należy do mężczyzny, ale na boisku męska dominacja powoli przestaje być oczywistą oczywistością.

Dzisiaj kobiety garną się do gry w piłkę nożną tak chętnie, że narodziny futbolowej supergwiazdy w spódnicy strzelającej bajeczne bramki na zawołanie to tylko kwestia czasu.
Wprawdzie teraz nie możemy jeszcze powiedzieć, że np. Wayne Rooney jest kobietą, ale bardzo możliwe, że w przyszłości jego miejsce zajmie długowłosa i długonoga ślicznotka o figurze Gisele Bündchen, która będzie wbijać gole z taką samą precyzją, jak wspomniany już angielski boiskowy pitbull. Jakaś część naszej futbolowej duszy rzeczywiście życzyłaby sobie, by tak się stało, jednak, znając dobrze wymagania takich trenerów, jak Mourinho czy Ferguson, przypuszczamy, iż Gisele będzie atletycznym mięśniakiem z rudym wąsikiem, płaskim tyłkiem i nogami jak gruziński dżygit.

Panie chyba jednak nie widzą tragicznego rysu kobiecego futbolu i coraz chętniej garną się do tego sportu. Liczby nie kłamią – według danych FIFA, na świecie w piłkę gra dwadzieścia sześć milionów kobiet. A mówiąc inaczej: jeden na dziesięciu piłkarzy to kobieta! Patrząc jednak, z jakim zaangażowaniem dziewczyny trenują na boisku, doskonaląc umiejętność panowania nad piłką, a także obrony bramki własną piersią, można być pewnym, że kariera piłkarek stoi przed nimi otworem.
Mamy wszakże nadzieję, że piękne dziewczyny pozostaną wierne zawodowi modelki i nie zaryzykują zawodowstwa piłkarskiego. Oglądanie ich w zgrzebnych sportowych trykotach szczelnie zakrywających wszystkie krągłości byłoby zbrodnią w biały dzień!

Dodał(a): ckm Poniedziałek 28.03.2011