Paige Spiranac - piękne oblicze golfa

Golf jest fajny, ale pod warunkiem, że grasz z kolegami, z którymi możesz wypalić przy okazji cygaro, pogadać o weekendowych podbojach seksualnych sącząc przy tym whisky prosto z butelki. Ale dzięki Paige Spiranac zaczniemy oglądać też innych w „akcji”.

Golf jest nudny z pozycji widza. Zawodnicy długo przymierzają się do uderzenia, chodzą dookoła piłeczki, sprawdzają kierunek wiatru, kalkulują, zaklinają piłeczkę, by w końcu posłać ją w drzewa. Umówmy się – kreci nas tylko oglądanie filmików z uchwyconymi asami (hole In one). Reszta jest nudna. Jeszcze gdyby zrobili wyścigi meleksami, jak polscy parlamentarzyści, to może byłaby to namiastka gokartów

Ale pojawiła się Paige Spiranac to 22-letnia Amerykanka, którą media koronują jako najpiękniejszą atletkę świata. Zgadzamy się z tym całkowicie.



Miała być gimnastyczką, ale po ukończeniu studiów na Uniwersytecie San Diego, wybrała jednak ścieżkę usłaną równo przystrzyżoną trawą. Obecnie przeciera swój szlak do LPGA, czyli kobiecego profesjonalnego stowarzyszenia golfistek. Porównywana jest do Anny Kournikovej i złośliwi twierdzą, że prócz wyglądu, nie ma do zaoferowania nic więcej. Nam nie potrzeba, ale malkontentom należy przypomnieć, że dziewczyna regularnie wygrywa turnieje amatorskie i szlifuję grę codziennie. Codziennie też ćwiczy, co kwalifikuje ją do zacnego grona fit lasek.

Wierzymy, że Paige Spiranac rozpropaguje golf skuteczniej niż Tiger Woods i jego kij.









Dodał(a): Rob Barski Piątek 17.07.2015