Od modelki do fighterki - Paige VanZant

Tej 20-letniej lasce z Nevady wystarczyła jedna amatorska walka w MMA, by odezwali się do niej profesjonalni promotorzy. Za wygrany debiut w UFC właśnie zgarnęła 150 000 złotych, a jej pojedynek został uznany za najciekawszy tego wieczoru. Już na początku kariery otrzymała przydomek „12 Gauge”, co jest określeniem shotguna. Nie będziemy sprawdzali mocy w jej rekach, wierzymy na słowo, że może nimi wyważać drzwi.
paige-vanzant.jpg

Występuje w kategorii do 52 kilogramów, ma 162,5 cm wzrostu i trotyl w pięściach. Twarz aniołka (przed walką rzecz jasna), wielkie serce do walki i aparycję modelki. Którą zresztą była, ale zapewne wróci do tego zajęcia, bo właśnie ciężką pracą wdrapuje się na szczyty swej popularności. Jedno jest pewne – nie wróci do występów jako ring girl, bo do oktagonu wchodzi wyłącznie w stroju sportowym i rękawicach. Teraz jako wielkie objawienie kobiecego MMA.



Paige VanZant zaczęła treningi MMA w wieku 15 lat, by zabić nudę. Gdy skończyła 18, trener zapytał czy nie chce wziąć udziału w amatorskiej walce. Lubi wyzwania, więc zgodziła się bez większego wahania. Wygrała na punkty i to jej otworzyło drogę do wielkiej kariery. Do jej coacha zadzwonił promotor, by zwerbować blond-fighterkę. Wystąpiła na kilku kolejnych galach, by dojść do swojej inicjacji w UFC, o której pisaliśmy na początku. Techniczny nokaut w trzeciej rundzie dał jej piąte w karierze zwycięstwo przy jednej porażce.



O mały włos nie doszłoby do tej walki i zapewne nie słyszelibyśmy dziś o pięknej zawodniczce MMA, gdyby nie jej epizod z reality show produkowanym przez UFC. Z projektu “The Ultimate Fighter 20″ musiała odejść ze względu na wiek. Zdjęcia rozpoczęto niedawno, Paige ma 20 lat, a było ryzyko, że podczas programu pojawi się alkohol, którego spożywanie w USA dozwolone jest od 21 roku życia. VanZant cieszy się jednak, że sprawy się tak potoczyły, bo mogła skupić się na treningach i solidnie przygotować do pierwszej walki w najsłynniejszej organizacji MMA na świecie. No i wygrać – sławę i kasę.



Trenerzy, promotorzy i właściciele federacji UFC widzą w niej olbrzymi potencjał i wróżą jej wielką karierę. Zachwalają jej waleczność, styl, ale i to, że jest atrakcyjna, bystra i wygadana. Mówią, że ma predyspozycje do bycia gwiazdą. Sama również to dostrzega i podkreśla, że ma nastawienie czempiona i może wygrać każdą walkę zaaranżowaną przez UFC.

Dinner with the management team:) and amazing suite in THE HOTEL

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Paige VanZant (@paige_vanzant)











Dodał(a): pinky / fot.: ufc.com Czwartek 27.11.2014