Molly Sims, Rosanna Arquette

Czasem ciężko jest być aktorką czy modelką.
Trzeba żyć w świadomości, że jeszcze chwila i ich miejsca zajmą młodsze, bardziej atrakcyjniejsze koleżanki. To trudne dla każdej kobiety. W aktorstwie czasem wiek jest atutem. Rosanna Arquette jest już dojrzałą kobietą. Otrzymuje już oczywiście inne role niż kilkanaście lat temu. Wiadomo, jej ciało nie może już zagrać nastolatki, a twarz również otrzymała znaki dojrzałości. Trzeba się jednak z tym pogodzić. Nie ma innej rady. Trzeba to zaakceptować, inaczej można popaść w wielką depresję i niekończące się koło zawiści. A od tego robią się dodatkowe zmarszczki. Wiadomo, złość piękności szkodzi. O piękność nie musi się jeszcze martwić Molly Sims. Jest piękna i powala swoją świeżością. Tego właśnie brakuje starszym aktorkom – niestety czasu nie da się oszukać. Nie pomogą nawet operacje plastyczne czy przeróżne próby odzyskania urody. Tego blasku po prostu nie będzie już nigdy. Przypisany jest on tylko i wyłącznie młodości. Każdy wiek rządzi się swoimi prawami.

Dodał(a): CKM Poniedziałek 02.05.2011