Im więcej, tym lepiej: Scarlet Bouvier

Francusko-brzmiące nazwisko i imię z filmowymi tradycjami, a do tego ta południowa uroda. Scarlet Bouvier to prawdziwy wulkan seksu... i Brytyjka z krwi i kości.

Są modelki, które z racji na miliardy fanów w mediach społecznościowych można nazwać magnatkami Instagrama. Scarlet jest raczej drobną burżuazją, która wokół siebie zgromadziła 200 tysięcy fanów. Ale nie zawsze liczy się ilość, w przypadku panny Bouvier bardziej liczy się... wielkość. Sami zresztą widzicie, że ma czym oddychać.

Rodowita Brytyjka, mieszkająca przez lata w Southamptonto chyba ostra laska. Patrzymy na zdjęcia potem na jej tatuaże, potem na kolczyk, który tu i ówdzie przebija się przez stanik i myślimy “dziewczyno, wiesz jak zaistnieć w tym biznesie”. Dodajmy jeszcze, jej konto na Instagramie nie pozostawia wiele miejsca wyobraźni. Scarlet po prostu nie lubi ubrań.



Marzenie naszej piękności to pojawić się na trzeciej stronie The Sun, czyli tam gdzie każda licząca się modelka bieliźniana w Wielkiej Brytanii musi pokazać cyca. Scarlet była tak zdeterminowana, że swego czasu zorganizowała nawet akcję, w której jej wielbiciele (domyślamy się, że byli to mężczyźni) mieli na adres brytyjskiej redakcji The Sun wysłać mail o treści ““Scarlet Bouvier for Page 3″.

Nam Scarlet podoba się najbardziej na Instagramie, bo to tam możemy zobaczyć ją niemal w całej krasie. Tylko dlaczego macherzy z Silicon Valley torturują nas cenzurowaniem sutków. Free nipples, dla Scarlet!




Dodał(a): Aleks fot.:/ instagram.com/scarletbouvs Czwartek 17.11.2016