Emma Rose – gorąca, że aż parzy

Sam seks. Tak w dwóch słowach można określić tę boską modelkę i blogerkę modową. Poznajcie więc jedną z najgorętszych Australijek, które w ostatnim czasie widzieliśmy. Oto Emma Rose.

Jeśli śledziliście w ostatnim czasie kolejne galerie, które dla Was przygotowywaliśmy, to z pewnością zauważyliście, że mamy jakąś słabość do Australijek. A w zasadzie nie tyle co słabość, co po prostu za każdym razem, gdy w sieci natrafialiśmy na jakąś niesamowitą laskę, to ona okazywała się właśnie dziewczyną z tego odległego kraju. I tak jakoś wszystkie te modelki wyrobiły w naszych oczach dobrą markę, a Emma Rose zdecydowanie trzyma poziom. A wręcz się ponad niego wybija.

No bo przypatrzcie się sami. Czyż ta dziewczyna nie ma czegoś niesamowicie kuszącego w swojej twarzy? Jakąś taką zmysłowość i piekielną ponętność, która wciąga jak czarna dziura. Naturalnie nie możemy też zapomnieć o boskim, gibkim i jędrnym ciele Emmy, które  wszystkie swoje najlepsze cechy zawdzięcza setkom godzin, spędzonych na siłowni.



To wszystko sprawia, że jej instagramowi fani, których ma niemal pół miliona, wprost za nią szaleją i pod każdą nową fotką wyznają jej swoje gorące uczucia i składają propozycje matrymonialne.

Tym bardziej, że Emma to nie tylko piękna, ale i ambitna, przedsiębiorcza i zaradna dziewczyna, prowadząca własnego bloga i swój własny internetowy sklep z ubraniami.
Pewną jej wadą może być jednak nadmierne uwielbienie w stosunku do jej francuskiego buldoga Frankie’ego, no ale sądzimy jednak, że ze względu na jej wszystkie zalety, to i tego psa można jakoś zdzierżyć.




Dodał(a): Tomek Makowski/ fot.Instagram Środa 12.10.2016