Była sportsmenką, ale postanowiła to porzucić. Na pikantnych zdjęciach zarabia więcej

Ojciec dziewczyny, który grał w futbol amerykański i zdobył akademickie mistrzostwo USA, zaproponował jej grę w golfa. Okazało się, że to było dokładnie to. Paige Spiranac szybko zaczęła osiągać sukcesy. Była w najlepszej dwudziestce na świecie w kategorii juniorów. Problemy pojawiły się w momencie, gdy rozpoczęła studia. Tam koleżanki też ją wyśmiewały ze względu na umięśnione, "nie kobiece ciało" (małe wtrącenie redakcji: nie martwcie się dziewczyny, każde wasze ciało jest kobiece).

Spinarac stała się gwiazdą golfa po przenosinach na inną uczelnie. Tam dostrzegł ją bloger, który udostępnił jej nagrania. Dzięki temu w 2015 roku zadebiutowała w zawodowym turnieju. Później jednak, gdy jej uroda coraz bardziej zaczynała podobać się mediom, a dodatkowo nosiła przy tym koszulki z głębokim dekoltem i śmiało eksponowała swoje ciało, kibice zaczęli zarzucać jej celowe pokazywanie swoich wdzięków, by wzbudzić atencję.

Sportowa kariera Paige nie potoczyła się najlepiej. Wzięła udział w kilku turniejach, jeden udało się ogarnąć, ale źródło dochodu to było marne. Kluczem do zarobku był... Instagram. Tam modelka ma ponad 3,6 mln obserwujących, a firmy płacą jej fortunę, by promowała ich produkty. Oczywiście nadal wiele marek jest powiązanych z golfem.

Jak to się stało, że zamieniła pole golfowe na studio zdjęciowe i zaczęła pokazywać się w skąpych stronach na Instagramie? "Pomógł" jej w tym... były partner. Mężczyzna udostępnił w sieci jej nagie zdjęcia. Na początku przytłaczał ją hejt, dostawała wiele obraźliwych wiadomości, ale w końcu zdecydowała się pokonać to tą samą bronią. "To był moment, w którym wygrałam (...) i pokazałam cycki" – mówiła modelka o wystąpieniu w "Sports Illustrated Swimsuit Edition". Spinarac stwierdziła, że skoro ludzie i tak widzą ją nagą, to woli w pełni przejąć nad tym kontrolę i pokazywać się na własnych warunkach. Od tego czasu regularnie pozuje w odważnych wydaniach. Niedawno magazyn Maxim okrzyknął ją najseksowniejszą kobietą na świecie. Krótki morał? Uważajcie, kogo nazywacie "brzydkim" w szkole średniej. Nigdy nie wiecie, czy za kilka lat nie stanie się najseksowniejszą kobietą na świecie.