Aleira Avendano - najbardziej zmodyfikowana laska świata

Wyrwano jej wszystkie zęby, po czym wstawiono nowe, ładniejsze. W brzuchu ma bypass żołądkowy, wspomagający odchudzanie. Jej żebra wciśnięte są do wewnątrz klatki piersiowej. Do tego przeszła cztery operacje powiększenia piersi, dwukrotną korektę nosa, lifting czoła, wydłużanie szyi, liposukcję i cztery razy zabieg uwydatniania pośladków. Łącznie przeszła około 20 zabiegów chirurgii plastycznej, ale to nie jest jej ostatnie słowo.
aleira.jpg

Brzmi jak tortura lub droga przez mękę do zdobycia tytułu miss, ale Aleira Avendano zrobiła to wszystko na własne życzenie i nie dla szarfy, ale dla siebie. Twierdzi, że dzięki wszystkim zabiegom czuje się piękniejsza. Takie tłumaczenie może nas dziwić, ale w Wenezueli powiększanie piersi w ramach prezentu na 15. urodziny to nic nadzwyczajnego. Dlatego jej krajanie są „nieco zdziwieni”, gdy ją widzą.

Aleira Avendano może nie liczy na tytuły miss w konkursach, ale z drugiej strony przyznaje, że chciałaby, żeby ludzie podziwiali jej ciało i uznali je za wzór piękna. Jej wymiary to 97-51-115 (miseczka DD). By uzyskać takie wartości, przeszła szereg zabiegów, ale i na co dzień sama modeluje sylwetkę. Przez 23 godziny na dobę nosi gorset ściskający jej talię. Jedynie przez godzinę, kiedy się kąpie, relaksuje i pstryka samojebki, pozbywa się ulubionej części garderoby. Robi to już od 7 lat, ma 26. Twierdzi że lubi ten ucisk i już do niego przywykła, choć z początku noszenie gorsetu nie było komfortowe.



Lekarze ostrzegają, że panna Avendano może mieć w przyszłości problemy z prawidłową pracą organów wewnętrznych oraz utrzymaniem prostej sylwetki. Aleira nie przejmuje się i twierdzi, że nie ma o to obaw, bo prowadzi aktywny i zdrowy tryb życia. Regularnie ćwiczy, co udowadnia sześciopakiem na brzuchu, a także stosuje zbilansowaną dietę.

Modelka już osiągnęła niektóre ze swoich celów, bo pojawiła się w meksykańskim Playboyu. Jej rozpoznawalność wzrosła, a nazwisko robi się znane już poza Wenezuelą. Częściowo zatem dopięła swego, jednak patrząc na opinie innych mediów i internautów, chyba nie o to jej chodziło, bo postrzegana jest raczej jako wybryk, aniżeli ideał piękna.



Zapewne trafią się internauci, którzy będą twierdzić, że promujemy postępowanie Aleiry Avendano, dlatego od razu dementujemy – nie podziwiamy tej modelki, a samo pisanie o niej, nie jest gloryfikacją jej poczynań. Nasz materiał nie przyczyni się więc do naśladownictwa modyfikowanej chirurgicznie dziewczyny. A przynajmniej tak byśmy sobie życzyli.














Dodał(a): Jan Rzeźnik / fot.: instagram.com/tusexy_aleira Poniedziałek 07.12.2015