Wspinaczka na 0,5 km bez uprzęży
Właśnie wspiął się bez asekuracji na górę mierzącą niemal 0,5 kilometra! Alex Honnold nie czuje strachu, a podczas wspinaczki odłącza emocje. Ma na swoim koncie najbardziej spektakularne trawersy. Pokonuje niebotyczne naturalne ściany skalne w eskpresowym tempie.
Alex Honnold uprawia wspinaczkę free solo, czyli taką bez asekuracji i bez wspomagania się jakimkolwiek sprzętem, od 17 lat. Zatem pierwsze podejście do ścianki robił gdy miał 12 wiosen. Mieszka w swoim vanie, a jednego miejsca nie zagrzewa na dłużej niż 4-6 tygodni. Jego trawersy zależą od pogody, dlatego stawia na tak ekstremalną mobilność.
Wyczyn, którego dokonał w połowie stycznia zapiera dech w piersiach nie tylko laikom wspinaczkowym, ale i starym wyjadaczom free solo. Ci mówią, że Alex jest na zupełnie innym poziomie niż jego koledzy parający się tym sportem. Ten szaleniec postanowił wejść na ściankę, która liczyła sobie 457 metrów. Oczywiście bez uprzęży, bez czekanów i innych sprzętów. Jedynym wspomagaczem była magnezja przy pasie, w której zanurzał spocone dłonie, by poprawić chwyt.
Alex dokonał tego w nieco ponad trzy godziny, co uznawane jest za prawdziwy wyczyn (jakby sama wysokość nie była...). Rzecz działa się na wzniesieniu El Sendero Luminoso (Świetlisty Szlak) w El Potrero w Meksyku. Skromny chłopak, który rzucił studia, by być wolnym i oddanym swojej pasji, powiedział po osiągnięciu szczytu, że droga wydawała mu się raczej łatwa. Nam kręci się w głowie oglądając sam film.
Na celowniku amerykańskiego śmiałka jest teraz drugi pod względem wysokości budynek na świecie – Taipei 101 – tajwański wieżowiec mierzy 509,2 m.
To pasja, nie ukończone studia mogą zaprowadzić Cię na sam szczyt
Wspinaczka zaczyna się od trzeciej minuty: